Mercedes pokazał oficjalnie model EQA w pierwszej z kilku planowanych wersji napędowych. Samochód wizualnie bardzo przypomina spalinowy model GLA.
Mercedesa EQA ma 4463 mm długości, 1620 mm wysokości i 1834 mm szerokości – niemal tyle samo ile spalinowy GLA. Oferowany ma być w kilku wersjach napędu. Na razie do produkcji wszedł tyko model EQA 250.
Mamy tu więc sinik napędzający przednią oś o mocy 140 kW (około 190 KM), który rozpędza ważące ponad 2 tony auto do 100 km/h w czasie 8,9 s. Prędkość maksymalną ograniczono do 160 km/h.
Mercedes EQA 250 sprzedawany jest z baterią o pojemności użytecznej 66,5 kWh. To przekłada się na 426 km zasięgu wg normy WLTP, więc w praktyce około 350 km.
Maksymalna moc ładowania to 11 kW przy prądzie zmiennym i 100 kW przy stałym, co oznacza, że naładujemy baterię z wallboksa odpowiednio od 10 do 100 proc. w czasie 5,45 godziny albo 30 minut szybką ładowarką od 10 do 80 procent.
Mercedes obiecuje, że na rynku pojawi się też wariant z baterią o zasięgu „ponad 500 jednostek WLTP” – wtedy zasięg EQA przekroczy 400 kilometrów na jednym ładowaniu.
Będą też modele z napędem na cztery koła i mocniejszymi układami napędowymi – do 200 kW (około 270 KM).
Na razie znana jest tylko cena na rynku niemieckim. Mercedes EQA 250 ma tam kosztować od 47,5 tys. euro, czyli około 215 tys. zł. Mniej więcej na tym poziomie będzie się zapewne rozpoczynał polski cennik.
Sprzedaż samochodu rozpocznie się 4 lutego. Pierwsze egzemplarze pojadą do klientów już w marcu.
Foto: Daimler.
Czytaj więcej: Peugeot idzie na całość. Następca modelu 208 będzie już tylko elektryczny.
Czytaj więcej: Hyundai ma stworzyć z Apple samochód. To już więcej niż plotka.