Ming-Chi Kuo, ceniony analityk piszący regularnie o Apple, uważa, że jesienią tego roku w nowych modelach iPhone’ów pojawi się w końcu peryskopowy zoom.
Chińskie i koreańskie marki już od dość dawna instalują w swoich telefonach obiektywy o zmiennych ogniskowych. Ma takie Oppo, ma takie Samsung – np. w Galaxy S20 Ultra – a rekordzistą jest Huawei, który w modelu P40 Pro Plus umieścił peryskopowy teleobiektyw o maksymalnym 10-krotnym zbliżeniu.
Zdaniem Ming-Chi Kuo, analityka z TF Securities wkrótce, czyli już jesienią w trakcie prezentacji kolejnej generacji iPhone’ów, takie rozwiązanie będzie miał również Apple.
Ming-Chi Kuo uważa ponadto, że dostawcą istotnych tutaj mikrosilników będzie koreańska firma Semco, a gdyby miała problemy z wyprodukowaniem ich w wystarczającej ilości i w wysokiej jakości oczekiwanej przez Apple może ją wspomóc chińska spółka Sunny Optical.
Można przypuszczać, że optyczny zoom pojawi się tylko w droższych modelach iPhone’a 12. Dzisiaj plotkuje się, że Apple pokaże cztery nowe smartfony różniące się między innymi wielkością i jakością ekranu oraz właśnie zainstalowanymi w nich obiektywami.
Znając Apple’a, możemy też być pewni, że model z peryskopowym zoomem będzie kosztował dużo. To jednak nie jest jeszcze standardowe i łatwe w produkcji rozwiązanie.
Gdyby też przewidywania analityka się sprawdziły, byłby to również ogromny skok jakościowy dla samego Apple’a. Spółka Tima Cooka w 2016 roku w iPhone’ie 7 Plus umieściła stały teleobiektyw z dwukrotnym zbliżeniem, który równocześnie wykorzystywano do wykrywania głębi. Od tego czasu Amerykanie nie rozwinęli tej technologii w kierunku osiągnięcia większych przybliżeń.
Foto: Apple.
Czytaj więcej: Apple ma nowy pomysł, który wielu się nie spodoba. iPhone 12 i SE będzie sprzedawany bez ładowarki i słuchawek.
Czytaj więcej: iPhone SE (2020) – czy warto kupić? Trzy powody za i trzy przeciw.