Do tej pory kupując nowego iPhone’a, można było znaleźć w pudełku ładowarkę i EarPods – przewodowe słuchawki. Zaraz tak już nie będzie – twierdzi Ming-Chi Kuo, jeden z najbardziej cenionych i wiarygodnych analityków piszących o Apple.
Ładowarka i słuchawki znikną z pudełek z nowymi iPhone’ami 12, których premierą Apple zapowiada wstępnie na październik. Ale – to kolejna zła wiadomość – nie tylko. Kuo twierdzi też, że firma Tima Cooka usunie ładowarkę z pudełka iPhone’a SE.
Apple przestanie ponadto w tym roku produkować ładowarki o mocy 5 W i 18 W, które dołączano odpowiednio do iPhone’ów SE i 11 oraz 11 Pro i 11 Pro Max.
Jak więc będziemy ładować iPhone’y? Trzeba sobie będzie kupić nową, oddzielnie sprzedawaną, ładowarkę 20 W, którą firma zaraz wprowadzi na rynek, korzystać z ładowarki bezprzewodowej – jeżeli taką mamy – lub ładować iPhone’a z komputera, bo w pudełkach z telefonami będzie można znaleźć kabel-przejściówkę z portu Lightning do USB-C.
Dlaczego Apple zamierza usunąć ładowarkę i słuchawki z pudełek z iPhone’ami? Z oszczędności. Kuo twierdzi, że produkcja komórek z modelami 5G będzie droższa, a Apple nie chce, by kosztowały one więcej od iPhone’ów 11. Mniej dodatków w pudełku to mniej kosztów dla firmy.
Poza tym Apple chce sprzedawać więcej słuchawek bezprzewodowych – usunięcie EarPods z pudełek może zwiększyć popyt na linię AirPods.
Foto: Apple.