Będzie nowy „tani” iPad. Albo nawet dwa. I to już niedługo

iPad 7. generacji

Ming-Chi Kuo, ceniony analityk rynkowy, który regularnie przygląda się poczynaniom Apple’a, twierdzi, że amerykański koncern wkrótce wprowadzi na rynek dwa nowe tablety.

Pierwszy z nich zastąpi podstawowego iPada 7. generacji, który zadebiutował na rynku w ubiegłym roku. Zostanie w nim zainstalowany ekran 10,8 cala, a więc nieznacznie większy od tego, który jest w sprzedawanym teraz modelu (10,2 cala). 

Ma to być nadal sprzęt budżetowy – jak na Apple’a oczywiście – i urządzenie pojawi się w sklepach prawdopodobnie jeszcze w tym roku, w drugiej jego połowie. W praktyce to pierwsze może oznaczać, że nadal zapłacimy tutaj za podstawową konfigurację wyraźnie poniżej 2 tys. zł.

Ming-Chi Kuo nic więcej o tym iPadzie już nie napisał, ale można zakładać, że do iPada 8. generacji trafi nowy, nieco mocniejszy procesor i może więcej pamięci – ale bez szaleństw.

Kilka miesięcy po nim, wg analityka, na rynku zadebiutuje nowa odsłona iPada mini. On też urośnie – z 7,9 cala do do 8,5-9 cal. I podobnie jak podstawowy iPad, ma to być sprzęt relatywnie tani. Tutaj niewykluczone, że mocno się zbliżymy do kwoty 2 tys. zł – w wersji podstawowej.

Ming-Chi Kuo twierdzi, że utrzymanie niskich cen dwóch najtańszych modeli iPadów jest bardzo ważne dla Apple’a, bowiem odpowiadają one za 60-70 proc. całkowitej sprzedaży iPadów. 

Foto: Apple.

Czytaj więcej: iPhone SE (2020) – czy warto kupić? Trzy powody za i trzy przeciw.
Czytaj więcej: Nowy MacBook Pro 13 dla profesjonalistów. Parametry nie wbijają w fotel.

Podziel się artykułem