Huawei nie do końca wierzy w to, że uda mu się szybko lub kiedykolwiek dogadać z Białym Domem. Dlaczego coraz mocniej inwestuje w rozwój własnych odpowiedników aplikacji, których już nie może brać od Amerykanów.
Huawei cały czas obłożony jest amerykańskimi sankcjami. To dlatego flagowe Mate 30 Pro oraz P40 Pro nie mają zainstalowanej pełnej wersji systemu Android wraz z pakietem dobrze znanych usług i aktualizacji – w tym Map Google.
Huawei dobrze wie, że we współczesnym świecie liczy się nie tylko dobry i atrakcyjny cenowo sprzęt, ale również atrakcyjne oprogramowanie i dlatego próbuje stworzyć Huawei Mobile Services, czyli własny pakiet usług i aplikacji działających na jego smartfonach. Chińczykom udało się właśnie przekonać do uczestniczenia w tym projekcie holenderską i dobrze znaną kierowcom firmę TomTom – produkuje bardzo dobre nawigacje dla zmotoryzowanych.
Ma ona dostarczać cyfrowe mapy Huawei. Chińscy programiści „wkleją” je do napisanej przez siebie aplikacji, dzięki czemu w takim np. P50 pojawi się coś przypominające Mapy Google.
To coś na pewno nie będzie bardzo złe. Ale na pewno nie będzie też dorównywało konkurencyjnej aplikacji Google’a – podobnie jak nie dorównują jej Mapy Apple’a. Mimo to Chińczykom, przez współpracę z TomTom, uda się uzupełnić poważny brak w oprogramowaniu jego nowych telefonów i przy okazji przekonać część z jego użytkowników, by nawigowali za pomocą jego oprogramowania. A to drugie może przynieść dodatkowe korzyści, np. w postaci możliwości zbierania dodatkowych danych pod kątem sprzedaży precyzyjnie dopasowanej do odbiory reklamy internetowej.
Nie wiemy, kiedy Huawei udostępni aplikację korzystającą z map TomTom. Na pewno jednak chiński koncern będzie chciał to zrobić jak najszybciej.
Foto: TomTom.
Czytaj więcej: Samsung Galaxy Z Flip – składany pionowo telefon Koreańczyków już za chwilę. Sporo o nim wiadomo.
Czytaj więcej: Blokada pornografii w internecie? Brytyjczycy na tym polegli.