E-wybory pod ostrzałem. Szwajcarzy zapłacą hakerom i to dużo za włamanie do ich systemu wyborczego

e-wybory

Nawet 50 tys. franków może otrzymać haker, któremu uda się włamać do rozbudowywanego właśnie przez szwajcarską pocztę elektronicznego systemu wyborczego.

Szwajcarska poczta wpadła na oryginalny pomysł przetestowania zabezpieczeń systemu przeznaczonego do głosowania przez internet. Proponuje hakerom z całego świata, by próbowali się do niego włamać. Mają na to miesiąc czasu, poczynając od 25 lutego.

Wysokość nagrody za udane włamanie do systemu e-wyborów będzie zależna od tego, co dokładnie uda się zrobić hakerowi. 100 franków dostanie np. osoba, której uda się osiągnąć najmniejszy sukces, czyli „wyłączy” jedno z wielu jego zabezpieczeń, a 1000 franków ktoś, kto uruchomi własny program na jednym z serwerów systemu wyborczego.

Jeżeli sukces będzie większy, nagrody staną się cenniejsze. 10 tys. franków szwajcarska poczta wręczy np. hakerowi, który złamie anonimowość e-wyborów – sprawdzi kto i jak głosował. A najwięcej – 50 tys. franków – otrzyma ekspert, który zmanipuluje proces liczenia głosów i to jeszcze tak, że „komisja” tej manipulacji nie wykryje.

Atak na e-wybory – kilka zastrzeżeń

Dla potrzeb oryginalnego testu odporności na ataki hakerów przeprowadzone zostanie też fikcyjne głosowanie. Ono odbędzie się 24 marca, ale hakerzy mogą cały system atakować już wcześniej.

Dodatkowo w regulaminie jest kilka istotnych zastrzeżeń. Hakerom nie wolno np. atakować innych systemów poczty poza wyborczym, nie mogą też atakować i niszczyć smartfonów i komputerów Szwajcarów, którzy będą chcieli wziąć udział w wielkim teście nowego rozwiązania.

Budowa całego systemu e-wyborów jest dla Szwajcarów bardzo ważna. To pochodna faktu, że w tym kraju bardzo wysoko ceniona jest demokracja bezpośrednia – często przeprowadzane są referenda. Wprowadzenie więc elektronicznych rozwiązań tutaj, usprawniłoby funkcjonowanie całego państwa.

System e-wyborów, który szwajcarska poczta właśnie rozbudowuje powstaje od kilku lat. Jest już w ugraniczonym zakresie wykorzystywany przez kilka kantonów – np. w wypadku głosowań przez obywateli przebywających za granicą lub niepełnosprawnych.

Foto: Pixabay.

Czytaj więcej: Elektryczna Honda, czyli mały samochód ale za to z trzema ekranami.
Czytaj więcej: Będzie nowy iPad mini 5. Rewolucji raczej nie należy się spodziewać.

Podziel się artykułem