Photoshop trafi na iPada. Zmiana polityki Adobe? Jest kilka wątpliwości

Phostoshop iPad

Najprawdopodobniej w październiku Adobe pokaże świata Photoshopa, swój sztandarowy produkt do profesjonalnej edycji zdjęć, w wersji dla iPada. Wcale to jednak nie znaczy, że uruchomimy go na tych iPadach, które już mamy.

Scott Belsky, szef działu w Adobe odpowiadającego za produkty z linii Creative Cloud, a więc i Photoshopa, twierdzi, że żadna z wersji iPada, w tym modele Pro, nie jest wystarczająco wydajna, by udało się na niej odpalić Photoshopa. Jak więc to stwierdzenie ma się do planów Adobe, o których pisze Bloomberg, że firma zamierza już jesienią pokazać specjalną wersję uznanego programu do edycji zdjęć właśnie dla iPadów?

Nie ma w tym sprzeczności. Adobe faktycznie pokaże nam nowego Photoshopa. I stanie się to po tym, jak Apple zaprezentuje jesienią swoje nowości sprzętowe. Być może wśród nich pojawi się taka wersja iPada Pro, która będzie w stanie poradzić sobie z dużymi wymaganiami sprzętowymi Photoshopa. A nawet jeżeli nie, to zmieni się to chwilę później. Sprzedaż najbardziej znanego programu do edycji zdjęć na świecie w wersji na iPady rozpocznie się w przyszłym roku.

Nowa aplikacja ma być w pełni kompatybilna z wersjami działającymi na komputerach. To odpowiedź na zapytania wielu użytkowników iPadów, którzy chcą przynajmniej rozpocząć profesjonalną edycję zdjęć na tablecie, a potem dokończyć na dużym ekranie stacjonarnego lub przenośnego komputera.

Program, co oczywiste, ma mieć odpowiednio przystosowany interfejs do iPada. Nie będzie to prosta adaptacja. Adobe chce, by jego nowe narzędzie, zainteresowało nie tylko profesjonalistów, ale również hobbystów, a ci na pewno nie chcą skomplikowanego, przeładowanego interfejsu Photoshopa rozwijanego od niemal 30 lat.

Photoshop na iPada – logiczny element strategii Adobe

Pojawienie się sztandarowego produktu Adobe na nowej platformie wydaje się być logicznym krokiem w konsekwentnie realizowanej od początku dekady strategii spółki. Najpierw Amerykanie w 2012 roku przenieśli swoje programy do chmury, odchodząc przy okazji od sprzedaży dożywotnich licencji. Z biznesowego punktu widzenia był to strzał w dziesiątku – przychody spółki w ciągu kilku lat zostały podwojone.

Stało się tak, ponieważ w modelu subskrypcyjnym więcej firm i osób mogło pozwolić sobie na sięgnięcie po aplikacje Adobe. Zapłacić za rok użytkowania programu kilkaset złotych brzmi lepiej niż kilka tysięcy za jego kupno. Adobe udało się więc poszerzyć krąg odbiorców jego oprogramowania.

I ten ostatni cel jest dalej realizowany. Temu służą dostępne już np. aplikacje działającej w iOS i Androdzie do edycji zdjęć w rodzaju Adobe Photoshop Mix lub Lightroom CC. Temu też służy nowy, testowany właśnie, wieloplatformowy Adobe Project Rush – program do edycji wideo adresowany głównie do osób przygotowujących treści wideo do mediów społecznościowych.

Adobe ujawnia nowy program – Project Rush. Służy do edycji wideo, odpalisz go na kompie, tablecie lub smartfonie

Co ciekawe, w wersji na iPada ma również pojawić się inny znany program Adobe – Illustrator. Do tego jednak ma dojść w późniejszym terminie.

Warto również dodać, że od powodzenia przeniesienia profesjonalnego oprogramowania graficznego na tablety Apple’a zależy w znacznym stopniu wynik ich pojedynku rynkowego z hybrydami Surface Microsoftu. Na ich najsilniejszych wersjach nie ma problemu z uruchamianiem całego pakietu programów graficznych Adobe.

Czytaj więcej: Sprzedaż komputerów osobistych wzrosła pierwszy raz od sześciu lat. Królów na tym rynku jest dwóch – Lenovo i HP. Apple poza podium.
Czytaj więcej: Nawet milion złotych za bilet na wycieczkę w kosmos statkiem New Shepard. Pierwsze loty w przyszłym roku.

Podziel się artykułem