Sieć hoteli Hyatt uruchomiła w pierwszych sześciu hotelach funkcję otwierania pokoi hotelowych za pomocą cyfrowych kluczy przechowywanych w aplikacji Portfel Apple.
Cyfrowe zamki z plastikowymi dotykowymi kartami do nich to rozwiązanie bazujące na technologii NFC i dobrze znane w branży hotelarskiej. Często spotykane również nad Wisłą. Działa to tak, że taką kartę dostajemy w recepcji hotelowej w chwili, gdy meldujemy się w hotelu. Potem otwieramy nią zamek do naszego pokoju, czasem uruchamiamy zasilanie w nim i bywa, że kara otwiera nam również drzwi do windy lub do niektórych zamkniętych obszarów hotelu jak np. basen. Za każdym razem, kiedy chcemy coś otworzyć wręczoną nam kartą, przykładamy ją do zamka, podobnie jak robimy to, płacąc zbliżeniowo na terminalu w sklepie.
Teraz w pierwszych sześciu hotelach sieci Hyatt w USA zamiast karty do zamka, możemy posłużyć się cyfrowym kluczem zapisanym w aplikacji Portal Apple. Możemy go pobrać na nasz smartfon zaraz po zakupieniu rezerwacji i potem – już w hotelu – otworzymy drzwi do naszego pokoju, przykładając do zamka smartfon lub Apple Watcha.
Cyfrowy klucz hotelowy zapisany w zegarku lub telefonie ma działać tak długo, jak długo będziemy mieszkać w hotelu. Na końcu pobytu zostanie zdezaktywowany. Gdy zmienimy w hotelu pokój, obsługa zmieni zakres działania klucza zapisanego w naszej komórce.
Hyatt wprowadził nową funkcję na początek w sześciu hotelach znajdujących się w Stanach Zjednoczonych. Zamierza jednak wdrażać ją sukcesywnie w pozostałych swoich placówkach na całym świecie – a ma ich sporo, bo ponad tysiąc.
Zapewne też za chwilę znajdę się naśladowcy i pokoje otwierane za pomocą komórki staną się po pewnym czasie powszechnym standardem.
Foto: Hyatt.
Czytaj więcej: Apple chce wyprodukować samochód bez kierownicy do 2025 roku.
Czytaj więcej: Apple pozwoli nam samodzielnie naprawić iPhone’a.