Self Service Repair – tak nazywa się nowy program serwisowy, który właśnie zapowiedział Apple. Pozwoli nam samodzielnie naprawić iPhone’a z wykorzystaniem oryginalnych części od producenta i zgodnie z jego wskazówkami.
Możliwe, że wkrótce, jak rozbijemy szkło na ekranie iPhone’a, albo zużyje nam się w nim bateria, to będziemy w stanie samodzielnie sobie poradzić z taką usterką. To znaczy prawie samodzielnie, ponieważ części niezbędne do naprawy i porady, jak ją przeprowadzić dostaniemy od Apple’a.
Amerykański koncern chce bowiem z początkiem roku uruchomić program samodzielnej naprawy jego telefonów przez ich użytkowników.
W pierwszej kolejności ma dotyczyć iPhone’ów 12 i 13. Firma będzie sprzedawała około 200 części do nich i narzędzi niezbędnych do naprawy. Zamierza również udostępniać przed ich zakupem szczegółowe instrukcje, jak poradzić sobie z awarią.
Program samodzielnych napraw ma być w przyszłości rozciągnięty również na komputery korzystające z procesorów M1 i nowszych.
Self Service Repair najpierw wystartuje w Stanach Zjednoczonych. Potem ma być rozszerzany na kolejne kraje.
Pomysł w sumie jak najbardziej zacny, ale nie oszukujmy się – nie dla każdego. iPhone to delikatne i zmontowane z bardzo dużą precyzją urządzenie. Podobnie jak komputery Apple’a. Nie każdy – nawet z dobrą instrukcją – jest lub będzie w stanie naprawić taki sprzęt. Tak więc autoryzowane i nieautoryzowane punkty napraw i tak się wielu przydadzą.
Foto: Yorkali/Pixabay.
Czytaj więcej: Brak chipów obniży sprzedaż Apple’a o ponad 7 mld dol.
Czytaj więcej: Tak, to nie żart. Gucci ma dla nas konsolę Xbox za 10 tys. dolarów.