Po rekordowym ubiegłym roku producenci komputerów nadal mogą zacierać ręce. Popyt na pecety nie maleje, ale tym razem na zakupy wybierają się głównie firmy.
W ubiegłym roku, wg danych firmy IDC zajmującej się badaniami rynkowymi, na świecie sprzedano 302 mln komputery osobiste – to jest 13,1 proc. więcej niż w 2019 roku i najwięcej w całej ubiegłej dekadzie.
Ten rekordowy wzrost łatwo wytłumaczyć – pandemia. Ludzie zamknięci w domach kupowali komputery do pracy zdalnej, nauki i zabawy. W tym ostatnim celu sięgali np. po stacjonarne pecety – optymalny sprzęt do gier. To tłumaczy ich bardzo dobrą ubiegłoroczną sprzedaż.
W tym roku popyt na komputery nadal jest bardzo silny. W regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) sprzedanych ma zostać w całym 2021 roku 96 mln komputerów – 13,2 proc. więcej niż w rekordowym ubiegłym roku.
Najwięcej kupionych zostanie ultrabooków (44,3 proc. rynku), potem tradycyjnych notebooków (26 proc.) i w końcu desktopów (18,1 proc.).
Tym razem jednak – inaczej niż w ubiegłym roku – na zakupy dużo chętniej wybierają się firmy, nie osoby prywatne. Biznes zmienia lub dokupuje sprzęt, przygotowując się do czasów postpandemicznych lub przedłużającej się, ciągle tlącej pandemii, w której pracy hybrydowa jest normą. Firmy więc mocniej niż w przeszłości inwestują w notebooki, kosztem stacjonarnych komputerów biurowych.
Po tych zakupach rynek się uspokoi i wejdzie nawet w naszym regionie w pewną stagnację. IDC prognozuje np., że w 2025 roku zakupionych zostanie „tylko” 87 mln komputerów. Aż 54 proc. z nich to będą ultrabooki.
Czytaj więcej: Bardzo drogich zegarków Apple Watch nie będzie? To bez sensu – piszą w Bloomberg.
Czytaj więcej: Mapy Google wkrótce wyświetlą informacje o drogowych opłatach.