Bardzo drogich zegarków Apple Watch nie będzie? To bez sensu – piszą w Bloombergu

Apple Watch titan series 6

Na większości głównych rynków Apple sprzedał wszystkie dostępne zegarki z drogiej sygnowanej własną marką linii Apple Watch Edition z tytanową kopertą. Mimo to, nie jest pewne, czy doczekają się one następców po debiucie jesienią nowej generacji Apple Watchy.

Mark Gurman, technologiczny dziennikarz Bloomerga, bardzo często piszący o Apple’u i jego rozwiązaniach, zwrócił uwagę, że wyprzedały się na świecie prawie wszystkie drogie zegarki z linii Apple Watch Edition z tytanowa kopertą. Kosztują w Stanach od 799 dol.

W związku z tym spekuluje – co wydaje się paradoksalne – że Apple zaniecha ich produkcji w nowej odsłonie, po debiucie jesienią Apple Watchy 7.

Odwołuje się przy tym do historii – przypomina, że kiedyś spółka Tima Cooka produkowała smartwatche ze złotą lub ceramiczną kopertą, ale porzuciła te ekstrawagancje. I teraz, zdaniem Gurmana,podobnie może stać się z zegarkami, gdzie tytan rządzi.

Dlaczego? To proste. Jaki jest sens – pyta dziennikarz Bloomberga – wydawania 800 dolarów lub więcej na zegarek, który po roku będzie już nieco przestarzały, bo pojawi się jego nowa generacja, a po pięciu latach w ogóle przestanie działać lub przestanie być aktualizowany przez producenta?

Argumentacja Gurmana wydaje się rozsądna, ale wielbiciele Apple’a i jego produktów często myślą bardzo emocjonalnie. Niektórzy na swoje ulubione gadżety są gotowi wydać jeszcze więcej.

Tak więc, nawet jeżeli tytanowe obudowy z linii Apple Watch Edition znikną, to i tak w ofercie Apple’a pozostaną np. zegarki sygnowane dodatkową jakąś luksusową marką. Takie Apple sprzedaje i teraz – są spod znaku francuskiego domu mody Hermes. Kosztują od 1229 dolarów wzwyż. 

Foto: Apple.

Czytaj więcej: Nadciąga kolejny „tani” iPhone. Co będzie nowego w modelu SE 3?
Czytaj więcej: Pierwszy smartfon z logo Snapdragon. To prawdziwa bestia.

Podziel się artykułem