Jezu, jakie to ładne i dopracowane – taka jest pierwsza reakcja po prezentacji nowej Skody Enyaq iV w Pradze. To z pewnością jeden z najciekawszych samochodów elektrycznych, jaki w ciągu kilku miesięcy wjedzie do europejskich salonów.
Samochód prawie zawsze kupuje się oczami. Musi nam się podobać. Skoda Enyaq iV nie ma z tym problemu. Tym razem Jozef Kaban, szef designu Volkswagena i Oliver Stefani, obecny główny stylista Skody, zaprojektowali naprawdę ładne auto – możliwe, że nawet najładniejsze w całej rodzinie czeskiej marki.
Skoda Enyaq iV, przy swoich rozmiarach (długość 4649 mm, szerokość 1879 mm, wysokość 1616 mm) – tylko nieco większych od typowych dla kompaktów – ma sporo z modnych ostatnio SUV-ów i trochę z minivanów.
Mocno zarysowane nadwozie z szeregiem wyraźnych wytłoczeń, podświetlany grill, duże koła (w standardowej wersji 18 cali, w topowej nawet 21 cali), masywny, ale nie przytłaczający przód – to wszystko wygląda nowocześnie i kusząco.
Nadal wiemy, że to Skoda, ale taka premium – nie ma tu nic z pewnej, powiedzmy, prostoty designu, z którą ta marka była długo kojarzona.
Skoda Enyaq iV– w środku jak w Kodiaqu
W środku jest dużo miejsca – przestronnie jak w Skodzie Kodiaq. Nie ma tunelu w podłodze, co dodatkowo powiększa przestrzeń w kabinie.
Rzuca się w oczy duży (13-calowy lub 10-calowy) wyświetlacz systemu multimedialnego, który może obsługiwać dotykowo, głosem lub za pomocą gestów. Oczywiście łączy się z naszym smartfonem za pomocą popularnych aplikacji Apple CarPlay, Adroid Auto lub MirroLink, a także zapewnia odbiór analogowych, cyfrowych i internetowych stacji radiowych. Tych ostatnich możemy słuchać, bowiem Skoda Enyaq iV, dzięki wbudowanej karcie eSIM, ma też stałe połączenie z internetem.
To pozwala nie tylko słuchać muzyki z sieci, ale również łączyć się ze samochodem za pomocą aplikacji Skoda Connect na swoim smartfonie lub odbierać aktualizację jego oprogramowania pokładowego.
Skoda Enyaq iV – do wybory pięć silników i trzy baterie
Dopracowany wygląd i wnętrze to w wypadku samochodu oczywiście nie wszystko. Ważne jest również to jakie silniki i baterie udało się projektantom Skody umieścić na platformie MEB stworzonej przez VW dla samochodów elektrycznych i z której korzysta również ID.3.
I tutaj bogactwo opcji zaskakuje. W największym skrócie napęd możemy mieć na tył lub na obie osie. Do tego pięć wersji różniących się mocą i trzy warianty pojemności baterii.
Podstawowy model – 50 iV – będzie napędzany silnikiem 150 KM i dostanie baterię 55 kWh. Dzięki temu uda się taką Skodą Enyag iV przejechać do 340 km i rozpędzić ją do „setki” w 11,4 sekundy. Prędkość maksymalna wyniesie tutaj 160 km/h.
W wersji 60 iV silnik ma już 180 KM a bateria 62 kWh. Daje to 390 km zasięgu. W Enyaq 80 iV pojawia się silnik o mocy 204 KM z baterią 82 kWh i to wersja z największym zasięgiem do 510 km.
Są też odmiany z napędem na obydwie osie – z bateriami 82 kWh i silnikami o mocach 265 KM lub 306 KM. Ich zasięg sięgnie do 460 km – wiadomo, dwa silniki na dwóch osiach zużywają więcej energii od pojedynczego na jednej osi.
Model Skody Enyaq vRS iV z silnikami o łącznej mocy 306 KM rozpędza się do 100 km/h w czasie 6,2 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 180 km/h.
Skoda twierdzi, że przy wykorzystaniu szybkich ładowarek o mocy do 125 kW wersje z największą baterią można naładować od 5 do 80 proc. w ciągu 38 minut, natomiast używając domowego Wallboxa o mocy do 11 kW pełne naładowanie baterii w zależności od jej pojemności trwa od 6 do 8 godzin.
Da się też naładować Enyaqa ze zwykłego gniazdka 230V, ale zajmie nam to nawet kilkanaście godzin.
Skoda Enyaq iV – to może być hit
Od strony technicznej i wizualnej zapowiada się więc bardzo interesujący samochód. Skoda Enyaq może spodobać wielu kierowcom i zachęcić ich do przesiadki na elektryka. Kluczowa jednak będzie cena. Tę powinniśmy poznać w ciągu kilku tygodni.
Spekuluje się, że cennik Skody Enyaq iV rozpocznie się od kwoty w okolicach 150 tys. zł.
Foto: Skoda.
Czytaj więcej: Będzie nowe Punto i to nawet z Tych oraz elektryczne. Ale chwilę będziemy musieli poczekać.
Czytaj więcej: Nowy tańszy Jaguar I-Pace. Cena mniejsza aż o 15 tys. euro.