Współcześnie budżetowy sprzęt nadaje się już do tego, by w miarę komfortowo utrzymywać kontakt ze światem i jeszcze obejrzeć film z serwisu Netflix oraz pstryknąć kilka fotek dla rodziny – tak najkrócej można podsumować dwa tygodnie na wakacjach ze smartfonem Neffos X20 Pro.
To oczywiste, że flagowe telefony Apple’a , Huawei lub Samsunga robią świetne zdjęcia i kręcą efektowne filmy, przez co perfekcyjnie sprawdzą się w roli podstawowego sprzętu wakacyjnego. Jednak nie każdy chce lub może kupić np. takiego iPhone’a 11 za 3,5 tys. zł. To zabawka dla zamożnych.
Kowalski musi radzić sobie inaczej i dlatego postanowiliśmy sprawdzić w praktyce, jak na wakacjach, a więc i w codziennej dość intensywnej eksploatacji, sprawdzi się budżetowy smartfon firmy TP-Link za około 600 zł – Neffos X20 Pro.
Neffos X20 Pro – na pierwszy rzut oka jest dobrze
TP-Link to przede wszystkim uznany producent sprzętu sieciowego. Ale chińska marka od 2015 roku sprzedaje również smartfony – tanie lub bardzo tanie. Model Neffos X20 Pro w zasadzie zamyka jej ofertę od góry – to taki flagowiec w świecie niedrogich konstrukcji.
Zapłacić za niego musimy około 600 zł i w tej cenie otrzymujemy między innymi duży wyświetlacz o przekątnej 6,26 cala, w którym znalazło się wycięcie w kształcie kropli wody na obiektyw do selfie 13 Mpix, podwójny aparat główny z matrycami 13 Mpix i 5 Mpix, czytnik linii papilarnych z tyłu obudowy, funkcję odblokowywania telefonu za pomocą identyfikacji twarzy oraz ośmiordzeniowy procesor MTK Helio P22 współpracujący z 3 GB RAM i 64 GB pamięci na dane.
Na papierze zatem parametry techniczne prezentują się zatem całkiem OK – pamiętając, że mamy do czynienia z komórką za kilkaset złotych.
Przyjemny jest też pierwszy kontakt ze smartfonem. Neffosem X20 Pro jest po prostu ładny. Telefon ma duży wyświetlacz zajmujący nieco ponad 87 proc. powierzchni przedniego panelu, wielkość ramek dookoła ekranu nie irytuje. Obudowa choć plastikowa robi dobre wrażenie, jest nieźle zmontowana – tył to błyszczące tworzywo sztuczne imitujące szkło, na którym umieszczono czytnik linii papilarnych oraz niewielką wyspę z dwoma obiektywami i diodą doświetlającą.
W sumie można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze sprzętem z wyższej półki niż jest naprawdę.
Potem odkryliśmy, że plastikowy tył obudowy jest nie tylko śliczny, ale i delikatny – etui na smartfon zdecydowania warto sobie sprawić, bo dość szybko pojawią się na drobne rysy na tylnym panelu.
Z pozytywnych rzeczy, na które szybko zwraca się uwagę, to warto jeszcze wymienić pracę czytnika linii papilarnych w Neffosie X20 Pro – nie mamy tu zastrzeżeń, identyfikacja następowała niemal natychmiast. Nie było tak różowo z rozpoznawaniem twarzy, chwilę to trwało, nie zawsze się udawało, czytnik daktyloskopijny działa zdecydowanie lepiej.
Neffos X20 Pro – czytamy newsy i oglądamy filmy
Wrażenie, że Neffos X20 Pro kosztuje więcej niż naprawdę, podkreśla naprawdę przyzwoity duży wyświetlacz. Nie jest to z pewnością ekran AMOLED z topowych smartfonów ale jest więcej niż w porządku. Jego rozdzielczość wynosi 1520 x 720, co w praktyce daje przy wspomnianych 6,26 cala gęstość 269 PPI, co z kolei oznacza, że trzeba mocno się wpatrywać, by zobaczyć pojedyncze linie pikseli.
Czytanie tekstów lub oglądanie filmów na Neffosie X20 Pro jest po prostu komfortowe.
Kolory są w porządku, choć może wszystko idzie w kierunku pewnego chłodu, kąty widzenia są więcej niż zadowalające, kontrast wysoki, jasność wystarczająca. Ekran to na pewno plus tego urządzenia.
Nie jest też źle, jeżeli chodzi o dźwięk. Neffos ma pojedynczy głośnik do odtwarzania multimediów i ten gra nie najgorzej – zniekształcenia pojawiają się dopiero przy głośniejszym słuchaniu. Imprezy przy smartfonie raczej nie zrobimy, ale film w łóżku lub fotelu obejrzymy z przyjemnością.
Dodatkowo możemy wspomóc się słuchawkami – telefon ma standardowe gniazdko słuchawkowe. Warto jednak sięgnąć po inne niż te, które TP-Link dołącza do telefonu – słuchawki z pudełka to jakieś nieporozumienie.
Neffos X20 Pro – jak jest słońce jest pięknie
Na wakacjach robi się zdjęcia – to oczywiste. I do wakacyjnych fotek – bez żadnej ściemy – Neffos X20 spokojnie się nadaje, choć oczywiście do National Geographic ich nam nie przyjmą.
Główny aparat robi przyzwoite fotkami w dobrych warunkach oświetleniowych – droższe smartfony robią tutaj lepsze zdjęcia, ale Neffos na pewno nie robi w takich samych warunkach złych. Fotki bez wstydu można pokazać rodzinie. Kolory, ich nasycenie, kontrast – to wszystko się broni. Panoramy też wychodzą nieźle.
Bez obaw możemy też pochwalić się selfie – w wakacyjnym słońcu fotka wyjdzie dobrze.
Gorzej zaczyna być wieczorem. Ograniczenia aparatu Neffosa X20 Pro widać od razu, kiedy robi się ciemno. Kolory zaczynają być nienaturalne, zaszumienie spore – to nie jest sprzęt do nocnej fotografii. Podobnie jak nie jest do kręcenia filmików – wychodzą bardzo przeciętnie.
Próbki zdjęć poniżej.
Neffos X20 Pro – bez NFC i ograniczenia wydajności
Na wakacjach sprawdziliśmy też jak Neffos radzi sobie z nawigacją. Spoko – Mapy Google’a działały bez problemu, telefon działał płynnie, nie zrywał połączenia 4G w samochodzie na trasie.
Z tą płynnością nie zawsze jednak jest najlepiej. Procesor w telefonie i tylko 3 GB RAM powodują, że Neffos X20 Pro nie jest bardzo wydajną komórką.
W podstawowych zastosowaniach dramatu nie ma, ale czasem bardziej złożone strony w przeglądarce się przycinają, przeciętne gry ładują się długo, a najbardziej wymagających to raczej nie warto odpalać, bo albo w ogóle się nie uruchomią, albo animacja w nich zamiast płynnej, będzie skokowa i pozbawiona szczegółów.
Przeszkadzał nam brak NFC – płatności zbliżeniowe telefonem, również na wakacjach, to fajna rzecz i szkoda, że Neffos X20 Pro nie obsługuje tej technologii.
Trochę nas też zaskoczyła obecność w telefonie portu microUSB, dzisiaj w czasach USB C to trochę archaiczne rozwiązanie, jednak w praktyce jakoś specjalnie nie boli. Trzeba mieć po prostu kabelek z microUSB czasem przy sobie, bo ładowarki od znajomych, gdybyśmy chcieli się gdzieś „podładować” już raczej nie pożyczymy. Te są już zazwyczaj z nowszymi portami.
Spodobała nam się za to całkiem spora bateria w telefonie. Pojemność 4100 mAh w praktyce oznacza, że energii nie zabraknie przez cały dzień intensywnej eksploatacji smartfonu, a w wypadku pracy oszczędnej, czas działania Neffosa X20 Pro na jednym naładowaniu wydłużał się nawet do dwóch dni.
Neffos X20 Pro – podsumowanie
Neffos X20 Pro jest wart swojej ceny. Duży, niezły wyświetlacz, pojemna bateria, atrakcyjny wygląd i aparat robiący akceptowalne fotki w dobrym świetle to największe plusy smartfonu.
Delikatna obudowa, brak możliwości robienia filmów dobrej jakości i fajnych zdjęć nocą oraz ograniczenia związane z wydajnością całego smartfonu to z kolei jego największe minusy.
W sumie za 600 złotych można dzisiaj kupić smartfon, z którego Kowalski na wakacjach może być zadowolony. Choć jak zawsze, wszystko i tak zależy od jego konkretnych oczekiwań.
Czytaj więcej: [TEST] Żarówka, gniazdko i kamera. Smart Home razem z TP-Link. Pierwsze kroki.
Czytaj więcej: TP-Link CPE710 – kierunkowa antena Wi-FI. Dobre rozwiązanie na wakacje lub pod miasto.