Amerykanie lecą w kosmos, a Rosjanie mówią o budowie nowego promu kosmicznego

Start statku Sojuz

Szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos mówi o konieczności budowy nowej stacji kosmicznej, promu, który by na nią regularnie latał i jeszcze zachęca do kosmicznej turystyki.

Kiedyś rosyjska kosmonautyka imponowała milionom – w końcu to Rosjanom udało się wystrzelić pierwszego sztucznego satelitę i wysłać w kosmos pierwszego człowieka. Rosjanie budowali też księżycowe łaziki, projektowali i umieszczali na orbicie stacje kosmiczne i nawet pod koniec lat 80. stworzyli Burana – prom kosmiczny przypominający amerykańskie wahadłowce, który jednak tylko raz wybrał się w bezzałogowy lot testowy na orbitę.

Teraz aktywność rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos jest bez porównania mniejsza. Koncentruje się głównie na utrzymaniu programu lotów statków Sojuz na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Bez tych, konstrukcyjnie mocno już wiekowych, jednorazowych trzyosobowych pojazdów, nie udałoby się utrzymać w kosmosie aktywnej stacji kosmicznej. Działa ona i funkcjonuje dzięki temu, że Rosjanie wożą nimi na nią kosmonautów od 2011 roku – a więc od chwili, gdy Amerykanie schowali swoje wahadłowce do hangarów.

Zaraz tych lotów będzie jednak mniej – w końcu nie przypadkiem SpaceX zbudował Crew Dragona, który zaraz zawiezie z amerykańskiego kosmodromu dwóch astronautów na stację kosmiczną. 

Rosjan to zapewne trochę boli i może dlatego Dmitryj Rogozin, szef Roskosmosu, kilka dni temu w wywiadzie dla stacji radiowej Komsomolskaja Prawda, opowiadał cuda o tym, co zaraz powinna zrobić Rosja w obszarze podboju kosmosu.

Po pierwsze, jego zdaniem już powinny się rozpocząć prace nad nową stacją  kosmiczną. – Jako kraj który zawsze był liderem w budowie stacji orbitalnych, Rosja powinna natychmiast rozpocząć prace nad budową kolejnej – powiedział.

Ponadto jego zdaniem taka stacja mogłaby być zaopatrywana przez promy kosmiczne będące rozwinięciem konstrukcji Burana.

A po co to wszystko? Hmm… Również po to, by na tym zarabiać i wozić tam ultrabogatych turystów. 

W piątek Rogozin zachęcił na Twitterze do wycieczek na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Taka podróż ku gwiazdom może być bardzo romantyczna, bo Rogozin przypomniał, że jego agencja przyjmuje aplikacje od par.

No i by rozwinąć kosmiczną turystykę, Roskosmos zlecił budowę kolejnych dwóch Sojuzów. Brzmi pięknie – w praktyce to oznacza, że Rosjanie wkrótce być może wyślą czterech milionerów-ekscentryków na stację kosmiczną pojazdami kojarzącym się bardziej z wołgą niż ambitnym podbojem kosmosu.

Foto: NASA.

Czytaj więcej: Przyspiesza podbój kosmosu. Najciekawsze misje w tym roku.
Czytaj więcej: Francuzi podnoszą dopłaty do elektryków. Najbogatsi nie skorzystają.

Podziel się artykułem