Zdalnie pracować lub uczyć się muszą teraz niemal wszyscy. Ale nie wszyscy mają światłowodowy internet. Sprawdziliśmy, jak wygląda korzystanie z „neostradowego” łącza za pomocą routera TP-Link Archer VR400.
Nie musimy mieć w domu bardzo szybkiego łącza światłowodowego, by komfortowo i stabilnie kilka domowników mogło się uczyć przez internet, zdalnie pracować lub oglądać filmy z Netflixa. To najkrótsza ocena „neostradowego” routera o nieco długiej pełnej nazwie Wireless VDSL/ADSL, AC1200 Archer VR400 firmy TP-Link.
Neostrada wiecznie żywa, czyli nie wszyscy mieszkają w bloku
W teorii sieć światłowodowa rozwija się w Polsce niezwykle dynamicznie, a nawet jeżeli ktoś nie jest jeszcze w jej zasięgu, to ma szybki internet 4G w komórce. W praktyce tak różowo nie jest.
Światłowód dociera do mniej więcej 40 proc. Polaków, mieszkających głównie w blokach w dużych miastach. Nieco podobnie jest z szybkim komórkowym internetem. Im dalej od dużego miasta, tym gorzej.
O tym, że nie wszyscy korzystają z najszybszych łączy świadczą też podsumowania serwisu Speedtest.pl. Średnio dane w internecie mobilnym pobieramy teraz z prędkością około 20 Mb/s, a w stacjonarnym około 70 Mb/s.
Ciągle też miliony Polaków korzysta z łączy DSL, w tym z Neostrady Orange. I właśnie na takim łączu o maksymalnej deklarowanej prędkości pobierania 12 Mb/s przetestowaliśmy router Archer VR400. Łączu dodajmy, które jest bardzo popularnym rozwiązaniem w polskim podmiejskim krajobrazie.
Przed Archerem był dramat
Router zainstalowaliśmy w piętrowym domu o powierzchni niecałych 150 metrów. Położyliśmy go na biurku w jednym z narożnych pokoi znajdujących się na piętrze. Wcześniej w tym miejscu znajdował się tani, kosztujący około stu złotych bezprzewodowy router DLS, który sprawdzał się wyśmienicie w momencie, kiedy z internetu korzystała jedna osoba.
Kiedy łączyło się z nim już więcej użytkowników zaczynały się problemy. Kiedy ponadto chciały zrobić coś więcej, niż tylko przeglądać strony największych portali internetowych, dostęp do internetu stawał się fikcją. Filmy i gry sieciowe się zacinały, strony ładowały długo, połączenie VPN z komputerem w pracy były zrywane co kilka minut. Tani router absolutnie nie radził sobie z pracą zespołową – nie nadawał się do intensywnej zdalnej nauki, pracy i rozrywki. Koszmarnie rozdzielał internet.
Archer VR400 – po pierwsze, stabilność
Uruchomiony w jego miejscu Archer VR400 to była rewolucja i zarazem twardy dowód na to, że Neostrada 12 Mb/s spokojnie nadaje się do przyzwoitej i komfortowej pracy w sieci przez 2-4 osoby.
Testowaliśmy router intensywnie. Równocześnie od dwóch do czterech internautów próbowało oglądać filmy z serwisów streamingowych, grać w gry sieciowe, korzystać z platformy do zdalnej nauki i łączyć się z pracą przez tunel VPN.
Archer VR400 cały precyzyjnie dzielił łącze internetowe. Dane z sieci płynęły stabilnie. Praca i rozrywka nie była przerywana, wszystko działało długo i bez problemów. Zero uwag. Przepustowość łącza była wykorzystywana w całości, urządzenie absolutnie nie było wąskim gardłem, jak w wypadku wspomnianego taniego routera.
Acher VR400 – dwie sieci bezprzewodowe
Wysoka stabilność pracy routera jest pochodną kilku zastosowanych w urządzeniu rozwiązań technologicznych.
Po pierwsze router obsługuje praktycznie wszystkie standardy „neostradowych” łączy – VDSL2/ADSL2+/ADSL2/ADSL. Pozwala mu to pobierać dane z internetu z prędkością do 100 Mb/s, a więc dużo szybciej niż oferowało nasze testowe łącze.
Archer VR 400 poza tym równocześnie może dane z inteternetu przekazywać do dwóch sieci Wi-Fi – jednej w standardzie 2,4 GHz, drugiej w standardzie 5 GHz. W pierwszej z nich dane mogą być przesyłane z maksymalną prędkością 300 Mb/s, w drugiej 867 Mb/s.
Sieci te mogą inaczej się nazywać, możemy korzystać z nich równocześnie lub też jedną z nich wyłączyć. Możliwość podzielenia urządzeń w domu na dwie sieci z pewnością wpływa na stabilność i komfort korzystania z internetu.
Archer VR400 ma też cztery standardowe gniazda sieciowe. Trzy z nich to typowe łącza 100 Mb/s, jedno to bardzo szybki port 1 Gb/s, w którego warto skorzystać np. w celu szybkiego pobierania danych z dysku twardego podłączonego do portu USB 2.0, którego również znajdziemy na tylnej ściance urządzenia.
W sumie dwie sieci bezprzewodowe, 4 gniazda sieciowe i port USB 2.0, to zestaw pozwalający budować w zasadzie dowolne domowe sieci, w których komputery, tablety, smartfony i inny sprzęt – w tym Wi-Fi – może znajdować się praktycznie w dowolnym miejscu domu.
Acher VR400 – trzy anteny i Beamforming
Jest to możliwe, bowiem router wyposażono w trzy anteny, mocny nadajnik i technologię Beamforming – kształtowania wiązki.
Ta ostatnia pozwala zlokalizować miejsce, gdzie znajduje się urządzenie połączone z naszą siecią bezprzewodową i przez to nawiązać bardziej stabilne i szybsze połączenie z routerem.
Beamforming działa z siecią w standardzie 5 GHz i faktycznie poprawia jakość sieci bezprzewodowej w domu. W naszym teście sieć Wi-Fi pokrywała praktycznie cały piętrowy dom i jeszcze niewielki ogródek.
Archer VR400 – konfiguracja i specjalna aplikacja
Dawno temu konfigurowanie routera i modemu DSL to był koszmar. Trzeba było wprowadzać całe mnóstwo technicznych parametrów, łatwo było o pomyłkę, jednym słowem była to czynność nie dla każdego i męcząca.
Konfiguracja routera Archer VR400 to zupełnie co innego. W trybie tzw. szybkiej konfiguracji z listy dostawców internetu wybieramy naszego – np. Neostrada Orange lub Netia ADSL, podajemy potem już tylko login do sieci oraz hasło już – połączenie z siecią jest nawiązane.
Bardzo łatwo uruchamia się też i zmienia parametry sieci Wi-Fi. Router przy tym, co ważne, standardowo aktywuje zaporę firewall, a kto chce, może również włączyć obronę przed atakami DoS – bombardowaniem naszej sieci morzem zapytań. To rozwiązanie bardziej przydatne już w firmie, niż w domu, ale jest.
Jest też między innymi funkcja kontroli rodzicielskiej, która pozwala zablokować określone strony w internecie lub wprowadzić limity czasowe dla naszej latorośli na korzystanie z internetu i jest też przydatna opcja włączenia wydzielonej sieci Wi-Fi dla gości. To dodatkowo podnosi bezpieczeństwo całego rozwiązania.
Co miłe, router możemy konfigurować z okna przeglądarki w naszym komputerze, ale możemy też za pomocą aplikacji TP-Link Tether dostępnej w wersji na smartfony z Androidem oraz na iPhony.
Aplikacja jest łatwa i przyjemna w użyciu. Szybko sprawdzimy w niej np. jaki jest status naszej sieci i możemy też z łatwością zmienić je parametry lub ją wyłączyć.
Archer VR400 – nie tylko do Neostrady
Archer VR400 ma wbudowany modem DSL. Ale nie musimy z niego korzystać. Router doskonale rozsiewa też internet do sieci Wi-Fi pochodzący z modemu światłowodowego lub 4G.
Pierwszy z nich połączyć można z routerem przez gniazdo sieciowe EWAN. Modem sieci komórkowej można z kolei np. podpiąć do Archera do jego portu USB 2.0.
To w praktyce pozwala niemal cały czas cieszyć się internetem w domu. Kiedy nie działa DSL, przechodzimy na chwilę na modem komórkowy, a kiedy dociągną nam do domu światłowód, to dalej Archer VR400 może nam się przydać.
Archer VR400 – cena
To wszystko mamy za około 300 zł. Dobra cena jak za zaawansowany modem/router DSL praktycznie idealny do pracy w domu na praktycznie dowolnym „neostradowym” łączu.
Czytaj więcej: iPhone SE (2020) – czy warto kupić? Trzy powody za i trzy przeciw.
Czytaj więcej: LG Velvet. Subtelny flagowiec za rozsądne pieniądze?