Bose zamyka niemal wszystkie swoje sklepy. Spokojnie, to nie bankructwo

Bose QuietComfort 35

Bose, znany amerykański producent głównie drogich słuchawek i głośników, postanowił zamknąć wszystkie swoje sklepy stacjonarne w Ameryce Północnej, Europie, Japonii i Australii. Ponoć zabił je e-commerce.

Amerykańska firma zamknie w ciągu najbliższych kilku miesięcy 119 własnych salonów. Ostaną się wyłącznie placówki w kilku krajach Azji – w tym w kontynentalnych Chinach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach i Korei Południowej. Na bruk trafi tym samym kilkaset osób. Skąd tak drastyczna decyzja?

– Coraz więcej słuchawek, głośników i innych produktów jest kupowanych przez internet – podało Bose w komunikacie prasowym. 

W praktyce to oznacza, że do salonów Bose przychodziło coraz mniej osób a wysokie czynsze trzeba było płacić – Bose to marka luksusowa, która swoje salony zwykle miała przy drogich ulicach handlowych lub w najlepszych centrach handlowych.

Bose – w Polsce bez większych zmian

Polska nigdy nie była dla Bose najważniejszym rynkiem – firma nie ma tutaj własnych salonów, współpracuje ze sprzedawcami elektroniki, w tym np. z MediaMarkt i ta współpraca ma być kontynuowana. Podobnie ma być od teraz na świecie – słuchawki i sprzęt Bose będzie można kupić u sprzedawców współpracujących z firmą, w tym w sklepach internetowych.

Czyli na pierwszy rzut oka strata niewielka – kto chce, dalej kupi słuchawki, wzmacniacz lub głośniki Bose – ale być może za decyzją o zamknięciu sklepów kryje się coś jeszcze.

Salony Bose – znika potężna reklama

Nie wiemy dokładnie, jaka jest kondycja finansowa Bose – to nie jest spółka giełdowa. Możliwe więc, że spółka rezygnuje z prawie całej swojej sieci detalicznej, bo w ogóle spada jej sprzedaż, a nie tylko ta prowadzona w sklepach stacjonarnych. Taki scenariusz sugeruje też fakt, że firma akceptuje – poprzez zamknięcie 119 sklepów w prestiżowych lokalizacjach – bolesną stratę marketingową. Salony Bose były w końcu nie tylko narzędziem czysto handlowym, ale też reklamowym.

Ewentualny spadek sprzedaży Bose nie byłby poza tym to wielkim zaskoczeniem, ponieważ ostatnio drogie marki nie mają lekko – są skutecznie podgryzane od dołu, co na rynku elektronicznym doskonale widać na przykładzie Apple’a. Jego luksusowe smartfony sprzedają się coraz gorzej. Podobnie może być ze słuchawkami lub głośnikami Bose kosztującymi od kilkuset złotych wzwyż. Ale teraz – powtórzmy to jeszcze raz – to tylko spekulacja, nie mamy danych mówiących, że Bose maleje sprzedaż.

Foto: Bose.

Czytaj więcej: Sony skrzyżowało głośnik przenośny ze słuchawkami i powiesiło to na szyi. Czy SRS-WS1 podbije świat?
Czytaj więcej: iPhone bez żadnego gniazda? To wkrótce stanie się faktem.

Podziel się artykułem