15 stycznia Microsoft zacznie ostrzegać w dość oryginalny sposób użytkowników Windows 7, że czas przesiąść się na nowszy system.
Wprowadzony na rynek jesienią 2009 roku, a więc już ponad 10 lat temu, Windows 7 cieszył się sporą sympatią wielu użytkowników. Wydawał się szybszy i bardziej stabilny od poprzedniego Windows Vista.
Wielu tak go polubiło, że używa do dzisiaj – dopiero w grudniu ubiegłego roku liczba zainstalowanych i aktywnych kopii Windows 10 przewyższyła te z Windows 7. I to mimo faktu, że latem 2015 roku Microsoft uruchomił program bezpłatnej aktualizacji Windows 7 do Windows 10 dla każdego. Program ten był oferowany przez rok.
Microsoft też cały czas, aż do teraz oferował pomoc techniczną do „siódemki” – w tym pisał kolejne aktualizacje i uzupełnienia podnoszące bezpieczeństwo systemu. To się jednak za chwilę skończy – dokładnie 14 stycznia.
Dzień po tym użytkownicy Windows 7 zobaczą na całym ekranie komunikat, że wygasło wsparcie techniczne dla ich systemu, co oznacza, że będzie on bardziej podatny na działania hakerów i wirusów komputerowych.
Komunikat oczywiście będzie można wyłączyć, ale najlepszym rozwiązaniem i tak będzie przejście na Windows 10. Dekada z Windows 7 naprawdę wystarczy…
Foto: Microsoft.
Czytaj więcej: Microsoft Surface Duo – gigant wraca na rynek smartfonów. Z dwoma ekranami i Androidem.
Czytaj więcej: Microsoft Surface Neo – tablet z dwoma ekranami składany jak książka.