Samsung Galaxy Fold będzie później. Awarie egzemplarzy testowych opóźniają debiut rynkowy

galaxy fold broken

Samsung wydał we wtorek oficjalne oświadczenie. Koreański koncern opóźnia co najmniej o kilka tygodni wejście na rynek smartfonu Galaxy Fold z zaginanym ekranem.

Przed świętami media technologiczne żyły newsami o awariach testowych egzemplarzy nowego smartfonu Samsunga. Wyjątkowy, zaginany ekran w Galaxy Fold psuł się już po kilku dniach testów dziennikarzy.

Czasem powód usterki był dość zabawny – użytkownicy telefonów zdzierali z ekranu plastykową warstwę ochronną, myśląc że to typowa folia znajdująca się na ekranie wyłącznie na czas transportu do odbiorcy. Czasem jednak ekrany przestawały działać lub pojawiały się na nich różne zniekształcenia w miejscu zaginania, nawet gdy były eksploatowane właściwie.

Samsung już kilka dni temu poinformował, że przygląda się wnikliwie raportowanym problemom. Początkowo kładł nacisk na przypadki awarii związane z usunięciem wspomnianej warstwy ochronnej z ekranu. Ale okazało się, że nie da się tylko tym wytłumaczyć wszystkich awarii testowych egzemplarzy. Wygląda na to, że Galaxy Fold przed wejściem na rynek wymaga jeszcze poprawy.

– Wstępne wyniki kontroli zgłoszonych problemów z wyświetlaczem wykazały, że mogą one być związane z uderzeniem w górne lub dolne odsłonięte obszary w pobliży zawiasu – czytamy między innymi w oświadczeniu Samsunga.

Firma informuje ponadto, że wystąpił przypadek, w którym przyczyną awarii wyświetlacza były „substancje znajdujące się w urządzeniu” – o co dokładniej tu chodzi, nie wiemy.

Niemniej Samsung w oświadczeniu mówi, że podejmie kroki w celu wzmocnienia ochrony wyświetlacza, w tym będzie udzielał lepszych wskazówek dotyczących jego użytkowania.

Przy tym wszystkim – co najważniejsze – opóźnia zaplanowany na koniec kwietnia debiut Galaxy Fold. Co najmniej o kilka tygodni.

Foto: YouTube/CNBC.

Czytaj więcej: Samsung Galaxy Fold to nie wszystko. Koreańczycy pracują nad dwoma kolejnymi smartfonami ze składanymi ekranami.
Czytaj więcej: Pożar w Notre Dame gasił również robot Colossus. Pracował, gdy ludzie się wycofali.

Podziel się artykułem