Sebastian Kurz, kanclerz Austrii, zapowiedział wprowadzenie nowego podatku na wielkie technologiczne i internetowe firmy, której do tej pory bardzo skutecznie unikają płacenia podatków w wielu europejskich krajach.
– Wprowadzimy cyfrowy podatek w Austrii. Cel jest jasny – opodatkowanie firm, takich jak Facebook lub Amazon, które generują ogromne zyski w internecie, ale nie płacą prawie żadnych podatków od nich – mówił Sebastian Kurz tuż przed Sylwestrem.
Powiedział również, że nowa danina wpisuje się w szersze działania podejmowane w Unii Europejskiej dotyczące zatrzymania procedury unikania opodatkowania w Europie przez największe, głównie amerykańskie, spółki technologiczne. Przypomnijmy, że wg szacunków Komisji Europejskiej takie spółki, jak Apple, Facebook czy Google, płacą średnio na Starym Kontynencie 9 proc. podatku od swoich zysków, podczas gdy inne firmy średnio 23 proc. Stosują przy tym dość prosty trik podatkowy – rejestrują centralę na Europę w Luksemburgu lub w Irlandii, gdzie opodatkowanie zysków korporacji jest najmniejsze i tam płacą podatek, dodatkowo jeszcze obniżając jego podstawę, stosując dodatkowe zabiegi optymalizacji podatkowej.
Działa to wyśmienicie, np. Google deklaruje we Francji obrót na poziomie 325 mln euro rocznie i płaci od tego podatek wysokości 14 mln euro. Więcej niż śmieszne, biorąc pod uwagę, że wg szacunków specjalistów od reklamy internetowej Google zbiera z francuskiego rynku reklamowego około 2 mld euro rocznie. Podobnie – lub gorzej – jest w innych krajach Europy.
Austriacy mają więc dość i nie są w tym jedyni. W połowie grudnia, w apogeum protestów francuskich „żółtych kamizelek”, tamtejszy rząd również zapowiedział wprowadzenie podatku od zysków wielkich firm w internecie. Nazywać się ma GAFA od pierwszych liter nazw firm Google, Apple, Facebook i Amazon. Francuski minister gospodarki Bruno Le Maire mówił nawet, że przyniesie on pół miliarda euro przychodów do budżetu państwa w 2019 roku. To czy tak się stanie jest jednak wątpliwe – prawdopodobnie parlament nad Sekwaną
zajmie się nową daniną dopiero wiosną.
Niemniej ostatnie działania we Francji i Austrii sugerują, że największym firmom internetowym i technologicznym trudno będzie dalej tak wydajnie jak dotąd „oszczędzać” na podatkach w Europie. I to mimo tego, że z początkiem grudnia na posiedzeniu unijnej Rady ds. Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) upadł projekt Komisji Europejskiej dotyczący opodatkowania cyfrowych gigantów. Zablokowała go między innymi Irlandia.
Komisja nowy projekt przedstawi w lutym. Być może zostanie przyjęty. A jeżeli nie, to kwestię podatków od zysków spółek technologicznych i internetowych zaczną regulować przepisy konkretnych państw – w tym kierunku idą właśnie najnowsze austriackie i francuskie pomysły.
Foto: Pixabay.
Czytaj więcej: Po Nowym Roku Ukraińcy pojadą do pracy do Niemiec. Polska na tym zbiednieje.
Czytaj więcej: Ceny mieszkań mocno wzrosły ostatnio. Co będzie w przyszłym roku?