Organizacja SD Association uzgodniła nową specyfikację dla kart SD – w tym również mniejszych microSD. Być może dzięki temu w przyszłości w naszym sprzęcie fotograficznym, filmowym lub smartfonach problem braku miejsca na dane przestanie być często spotykany.
Nowe karty SD będą mogły mieć od teraz pojemność maksymalnie 128 TB, a nie 2 TB jak teraz, co ustalono w 2009 roku. Zdefiniowano też nową nazwę standardu dla nich – będą to karty SD Ultra Capacity (SDUC).
Równocześnie ustalono nowy standard przesyłu danych dla kart SD – SD Express. Wykorzystano w nim znane już protokoły PCI Express and NVMe. To rozwiązanie pozwoli przyspieszyć zapis lub odczyt danych z karty do prędkości aż 985 MB/s.
Nowe szybsze i większe karty będą wyglądały nieco inaczej od obecnych – kształt i rozmiar pozostaną te same, ale pojawią się na nich dwa dodatkowe łącza.
Raczej nie warto już planować zakupów nowych dużych i szybkich kart. Nowe standardy ustalone przez SD Association nie szybko wejdą w życie.
Największe karty SD, które możemy teraz kupić mają pojemność 512 GB i nie są tanie. Takie rozwiązanie SanDiska kosztuje w Polsce około 1500 zł, tańszy Kingston z tą pojemnością oznacza wydatek o około 500 zł mniejszy. Jest ponadto od dawna prototyp SanDiska o pojemności 1TB. Jeszcze nie na rynku.
W mniejszym rozmiarze microSD też nie jest wesoło. W lutym Brytyjczycy z Integral Memory zapowiadali kartę microSD o pojemności 512 GB. Ale kupić jej jeszcze nie możemy.
Tak więc na przyszłość, w której miejsca na dane w końcu przestanie nam brakować, musimy jeszcze poczekać.
Foto: SD Association.
Czytaj więcej: Nowe iPhone’y powinny być tańsze. Apple znalazł właśnie drugiego dostawcę drogich ekranów OLED. Straci na tym Samsung.
Czytaj więcej: Wojna na aparaty się rozpędza. W LG V40 – nowym koreańskim flagowcu – ma być ponoć aż 5 obiektywów.