Bajkowy symulator samochodu Aston Martin Valkyrie. Kosztuje… Lepiej nie pytaj

AMR-C01

AMR-C01 – tak nazywa się pierwszy domowy sprzętowy symulator jazdy sportowym samochodem zbudowany przez Aston Martina i firmę Curv Racing Simulators.

Jak kochasz supersamochody spod brytyjskiej marki Aston Martin i jesteś bardzo zamożną osobą, to możesz sobie za kilka chwil sprawić bardzo unikatową zabawkę. Pierwszy domowy symulator jazdy samochodem sportowym zbudowany w bliskiej współpracy z producentem supersamochodów za chwilę może wjechać do Twojego pokoju.

Trzeba się będzie jednak pospieszyć. Symulatorów AMR-C01 zostanie zbudowanych tylko 150 – dokładnie tyle samo ile modeli Aston Martin Valkyrie. Ich dostawy rozpoczną się pod koniec roku, a cenę startową ustawiono na poziomie… 57500 funtów, co oznacza, że spory meble z logo Aston Martin kosztuje tyle, ile kilka nowych, niedużych, zwyczajnych aut. Ale pamiętajmy przy tym, że symuluje on jazdę supersamochodem Aston Martin Valkyrie, którego w Polsce jeden z klientów kupił za 15 mln zł.

AMR-C01 wygląda kosmicznie. Faktycznie ma sporo z prawdziwych aut angielskiej marki. Do tego zadbano między innymi o takie detale, jak pozycja kierowcy w symulatorze w fotelu wyprodukowanym z włókien węglowych, która przypomina tę, którą zajmuje się za kierownicą modelu Aston Martin Valkyrie oraz oczywiście legendarne logo, które umieszczono na „masce” symulatora.

Kluczowym elementem AMR-C01 jest ultraszeroki, wygięty ekran Samsunga w rozdzielczości QHD i proporcjach 32:9. Za płynność symulacji odpowiada procesor Intel i7 i karta graficzna Nvidia GTX 2080. 

Są też, oczywiście wysokiej jakości głośniki, dodatkowe słuchawki Sennheisera dla graczy-kierowców oraz w środku wyjątkowa kierownica wzięta z samochodów przygotowanych do startów w wyścigach F1.

W symulatorze zainstalowano domyślnie grę Assetto Corsa. System jest jednak zgodny również z innym oprogramowaniem – w tym iRacing and rFactor2

Foto: Aston Martin.

Czytaj więcej: Mała, szybka i niedroga. 10 listopada konsola Xbox Series S trafi do sklepów.
Czytaj więcej: Nowe konsole Xbox Series X i PS5 to nie wszystko. Ma być też nowa wersja Nintendo Switch.

Podziel się artykułem