Skoda nie nadąża z produkcją samochodów. I dlatego Volkswagen wpadł na pomysł, by przenieść część jej produkcji do Niemiec. Ten pomysł bardzo nie spodobał się czeskim związkowcom.
O konieczności zwiększania mocy produkcyjnych Skody mówił dla Reutersa w czerwcu jeden z przedstawicieli Volkswagena – do niemieckiego koncernu należy 100 proc. akcji Skoda Auto. To pochodna faktu, że skody świetnie się sprzedają, a dużo tańsze koszty ich produkcji w Czechach niż w Niemczech powodują, że czeska marka jest dużo bardziej rentowna od większości pozostałych marek VW.
Volkswagen, chcąc więc zwiększyć zyski w czasach, gdy nadal traci na aferze dieselgate i ponosi ogromne koszty wdrażania technologii elektrycznego napędu, wymyślił, że przeniesie część produkcji Skody do Niemiec. Dokładnie modelu Superb – choć w części – z fabryki w Kvasinach do zakładów Volkswagena w Emden, gdzie teraz powstają passaty.
SUV-y rządzą. Nissan kończy produkcję i sprzedaż tradycyjnych kompaktów w Europie
Czeskim związkowcom z zakładów Skody bardzo się to nie spodobało. – Zdecydowanie odrzucamy możliwość przeniesienia produkcji Skody Superb do innej fabryki poza Czechami – czytamy w ich oświadczeniu.
Zdaniem Jaroslava Povsika, jednego z szefów związkowców w Skodzie, Superb jest flagowym modelem Skody i częścią jej DNA. Zapowiedział, że koniecznie trzeba znaleźć rozwiązanie, by ten samochód był dalej produkowany w czeskich fabrykach. – On przynosi dochody, których nie możemy utracić – powiedział.
Foto: Skoda.
Czytaj więcej: Kosmiczne ceny iPhone’ów. Apple może na tym stracić.
Czytaj więcej: Jak bezpiecznie korzystać z Wi-Fi na dworcu, w hotelu lub w knajpie?