Kiedyś ta firma rozpalała umysły Polaków jak Pewex. Teraz znowu szybko się rozwija

Baltona sklep

Baltona pochwaliła się najnowszymi wynikami finansowymi. Są imponujące. Firma rozwija się nawet szybciej niż w złotych dla niej czasach PRL-u.

Baltona to firma, której historia sięga 1946 roku. Wtedy to podpisany został akt notarialny powołujący w Gdyni spółkę z o.o. Baltona. Miała początkowo zajmować się zaopatrywaniem statków.

Później, kiedy komunistyczne władze łagodziły swoją politykę związaną z posiadaniem dewiz, Baltona zaczęła otwierać swoje pierwsze sklepy – dla marynarzy i na przejściach granicznych. Za dolary można w nich było kupić niedostępne gdzie indziej dobra z zachodu. Była to oferta dla nielicznych i przez to wydawało się, że niebywale luksusowa – taki drugi Pewex. U schyłku PRL-u Baltona miała około 260 sklepów.

Ważny inwestor z Dubaju

Spółka przeżyła wybuch kapitalizmu, ale łatwo nie było. W 2010 roku jej inwestorem strategicznym został Ashdod Holdings Limited – spółka zależna firmy Flemingo International zarejestrowanej na Wyspach Dziewiczych, z siedzibą w Dubaju, specjalizująca się w sprzedaży wolnocłowej na lotniskach. Ma ponad 80 proc. akcji Baltony.

Samsung Galaxy Note 9. 7 powodów, dla których ktoś może poważnie rozważać zakup smartfona za ponad 5 tys. zł

Dzisiaj Baltona znowu kwitnie. Zajmuje się głównie sprzedażą towarów w sklepach wolnocłowych. Poza placówkami w polskich portach lotniczych ma też sklepy między innymi we Francji, Niemczech, Rumunii, na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Otworzyła też kawiarnie – w tym marki Coffee Corner np. na Dworcu Głównym w Krakowie.

Z przedstawionych właśnie wyników finansowych wynika, że tylko w lipcu przychody Baltony wyniosły 46,76 mln zł i były wyższe aż o 49 proc. w stosunku do danych sprzed roku.

A od stycznia do końca lipca sprzedaż spółki sięgnęła 266,28 mln. zł – była zatem większa od wyników osiągniętych w tym samym okresie ubiegłego roku aż o 21 proc.

Te liczby sugerują, że dwie rzeczy. Po pierwsze Baltona zarabia coraz więcej, bo coraz więcej podróżujemy, co wiąże się z większymi zakupami na lotniskach i dworcach. Po drugie, za wzrostem sprzedaży zwykle idą inwestycje – możliwe więc, że z markami Baltony będziemy się częściej stykać w przyszłości.

Czytaj więcej: [TYLKO U NAS] Grzegorz Błażewicz opowiada, jak w 6 lat zbudował jedną z najszybciej rosnących spółek technologicznych na świecie.
Czytaj więcej: Samsung zapowiada trzy nowe dyski SSD dla Kowalskiego. To przyspieszy koniec napędów HDD?

Podziel się artykułem