Co czeka Wlk. Brytanię, jak nie dogada się z Unią? Naprawdę wiele strat i problemów

Negocjacje pomiędzy Wielką Brytanią a Unią dotyczące warunków Brexitu idą jak po grudzie. Niewykluczone, że zakończą się brakiem porozumienia. Konsekwencje takie rozwiązania mogą być bardzo poważne.

Brytyjski rząd ma raport o skutkach wyjścia z Unii Europejskiej bez porozumienia z Brukselą. Nie chce go jednak ujawnić, uważając między innymi, że osłabiłoby to jego pozycję negocjacyjną w rozmowach z przedstawicielami Unii Europejskiej. Znane jest tylko jedno ważne zdanie z raportu – brak porozumienia z Brukselą odczuje aż 58 branż i sektorów brytyjskiej gospodarki.

Z wcześniej publikowanych jednak szacunków i opinii różnych analityków i ekonomistów wyłania się bardzo ponury obraz sytuacji, w jakiej mogą się znaleźć Brytyjczycy, jeżeli nie ustalą się z Unią Europejską warunków jej opuszczenia.

I tak np. braku porozumienia bardzo obawia się sektor lotniczy. Teraz połączenia lotnicze pomiędzy Wyspami, kontynentem i wieloma innymi krajami – między innymi USA i Izraelem – są realizowane dzięki odpowiednim regulacjom wypracowanym wewnątrz Unii. Bez nich mówi się nawet o uziemieniu setek połączeń lotniczych z Wielką Brytanią.

Problem nie jest fikcyjny. Brytyjski Easyjet uruchomił niedawno spółkę w Austrii z myślą, by przejęła ona chociaż część lotów obsługiwanych teraz przez przewoźnika w sytuacji, gdyby w końcu marca 2019 roku Wielka Brytania wyszła z Unii bez traktatu z Brukselą.

Czech, Brytyjczyk, dwa bratanki. Przynajmniej w jednej kwestii dotyczącej pieniędzy

Kolejki na granicach, ceny żywności w górę

Teraz niemal jedna trzecia żywności w Wielkiej Brytanii jest importowana z Unii Europejskiej. Jeżeli nie będzie porozumienia odnośnie pokojowego Brexitu, jej ceny mogą gwałtownie pójść w górę.
Wg szacunków think tanków Trade Policy Observatory i Resolution Foundation cła np. na europejski nabiał mogą wzrosnąć o 45 proc., a na mięso o 37 proc.

Na Wyspach podrożeją nie tylko produkty z Unii. Wyższe cła zaczną być naliczane również między innymi na sprowadzane wina z RPA i kubańskie cygara.

A do tego jeszcze pojawi się problem z przywiezieniem żywności do Wielkiej Brytanii. Teraz ciężarówki z Unii przekraczają granice bez większych problemów. Jeżeli będą musiały przechodzić dodatkowe kontrole, oznacza to gigantyczne korki na granicach.

Port w Dover, przez który przechodzi około 17 proc. całego brytyjskiego handlu międzynarodowego ostrzegł niedawno, że wydłużenie procedur celnych tylko o dwie minuty na każdego tira spowoduje, że kolejka ciężarówek na granicy wydłuży się do ponad 17 mil!

Brytyjczykom grożą też cięcia w bardzo prestiżowych i cenionych sektorach gospodarki – np. w finansach. Pracę w instytucjach finansowych na Wyspach, wg firmy doradczej Oliver Wyman, może utracić nawet 75 tys. Brytyjczyków – jeżeli nie dojdzie do porozumienia z Unią.

Może też dojść do zamknięcia granicy pomiędzy Irlandią a Irlandią Północną będącą częścią Wielkiej Brytanii. Dziennie przekracza ją 30 tys. osób i 13 tys. ciężarówek. Jej zamknięcie uderzy w biznes i utrudni łagodzenie tamtejszych napięć politycznych.

Tani funt nie pomaga. Bardzo słabe wyniki brytyjskiego handlu zagranicznego

Problemy z energetyką jądrową i niepewny los imigrantów

Wyjścia z Wielkiej Brytanii bez porozumienia z Unią obawia się też Brytyjskie Stowarzyszenie Przemysłu Atomowego (British Nuclear Industry Association). Jego zdaniem jeżeli Zjednoczone Królestwo utraci dostęp do unijnego programu bezpieczeństwa związanego z funkcjonowaniem reaktorów jądrowych, trudniej będzie szybko sprowadzić części zamienne niezbędne do pracy elektrowni atomowych. A to może podnieść ceny prądu, a nawet zagrozić stabilności brytyjskiego systemu energetycznego.

Zapewne podrożeje też prąd, który Anglicy sprawdzają ze Starego Kontynentu.

No i nie wiadomo, jakie będą prawa imigrantów po Brexicie bez porozumienia z Unią. Na Wyspach mieszka około 3 mln osób z Europy, natomiast poza Wielką Brytanią w Unii około 1 miliona Brytyjczyków. Raczej nikt nie będzie chciał ich wyrzucać, ale niepewność ich losów, może utrudnić im życie, poszukiwanie nowej pracy lub mieszkania.

Podziel się artykułem