Apple umożliwia zwrot dowolnego produktu w Stanach w ciągu 14 dni od zakupu. I właśnie w sieci pojawiają się komentarze tych, którzy oddali firmie swoje wcześniej kupione gogle Apple Vision Pro.
Bez dwóch zdań, wirtualne okulary Apple to gadżet bardzo innowacyjny. Oferują wysokiej jakości obraz co wraz z dużą mocą obliczeniową oraz dostępnym już oprogramowaniem dostarcza nowych wrażeń i możliwości. Ale produkt – choć najlepszy z dostępnych w swojej kategorii na rynku – ma również wady. I to na tyle duże, że część ich nabywców oddaje je do sklepów po kilku lub kilkunastu dniach testowania.
Dzieje się to w Stanach, bo tylko tam gogle Vision Pro są sprzedawane. W Polsce i gdzie indziej poza USA ich jeszcze nie ma i to szybko się nie zmieni. W tym roku rozpocznie się jeszcze sprzedaż Vision Pro na niektórych rynkach anglojęzycznych. Potem zapewne Niemcy i Hiszpania. My będziemy musieli poczekać. Również dlatego, że w obsłudze gogli Apple’a przydaje się Siri, asystent głosowy, który ciągle nie mówi po polsku.
Tak więc na razie możemy spokojnie czytać recenzje zagranicznych użytkowników nowego produktu amerykańskiego koncernu – w tym poznawać opinie ludzi, którzy go kupili, po czym stwierdzili, że to jednak nie dla nich.
Apple Vision Pro – ciężkie i boli głowa
Wydaje się, że najczęściej zgłaszają oni problemy dotyczące szeroko rozumianego komfortu korzystania.
Niektórzy raportują, że po kilkudziesięciu minutach korzystania z gogli zaczyna ich boleć głowa i odczuwają zmęczenie oczu. Zdarzyły się przypadki, kiedy ktoś mówił o ich zaczerwieniu i pęknięciu małego naczynia krwionośnego w oku. Ktoś tam raportował również o objawach chory lokomocyjnej.
Są też użytkownicy Vision pro, którzy nie mieli tego typu objawów, ale i tak oddali gogle, bo uważają, że są po prostu niewygodne.
Urządzenie, ich zdaniem, nie leży dobrze na głowie, jest ciężkie i nieporęczne.
Apple Vision Pro – niewystarczająca funkcjonalność
Gogle Apple’a są drogie. Od urządzenia kosztującego po przeliczeniu na złotówki około 15 tys. zł dobrze jest wymagać czegoś więcej niż tylko krótkotrwałego efektu zachwytu nową technologią. Powinna nam np. wzrosnąć wydajność pracy lub jej komfort.
Z tym jest ciężko. Wzrostu wydajności w pracy nie zauważył nikt z oddających sprzęt do sklepu. Trudno im było wykorzystać okulary w ich zawodowych zajęciach przez niską wydajność np. pisania na wirtualnej klawiaturze i brak odpowiednich aplikacji.
Jako gadżet do zabawy Apple Vision Pro sprawdzają się lepiej, ale też nie idealnie. Również tutaj brakuje gier i programów.
To wszystko wydaje się dość typowymi problemami innowacyjnego sprzętu, który wchodzi dopiero na rynek. Apple z pewnością ma szansę na eksplorację kolejnego złotego źródła, ale by to zadziałało, musi jeszcze poprawić swój produkt i rozbudować współpracujące z nim oprogramowanie.
No i cena… Teraz jest absurdalnie wysoka.
Foto: Apple.