Najpopularniejszy telefon z Androidem w 2023 roku kosztuje 500 zł

iphone pro 14

Firma Canalys opublikowała listę najczęściej kupowanych smartfonów w ubiegłym roku na świecie. W pierwszej dziesiątce tylko dwie firmy i zaledwie trzy modele z Androidem. Apple rządzi.

W ubiegłym roku Apple wyprzedziła Samsunga na liście największych producentów smartfonów na świecie i to widać również na liście najchętniej kupowanych komórek. W zestawieniu najbardziej popularnych ubiegłorocznych modeli jest aż 7 iPhonów i tylko 3 smartfony z Androidem – do tego wszystkie trzy Samsunga.

Na szczycie listy widzimy dwa topowe modele iPhonów. Dość łatwo przy tym można wytłumaczyć, dlaczego iPhone 14 Pro Max z 2022 roku sprzedał się w większej liczbie egzemplarzy od najnowszego iPhone 15 Pro Max. Wynika to z obecności starszego modelu na rynku przez cały rok, podczas gdy iPhone 15 Pro Max był dostępny tylko przez około trzy miesiące.

Intrygująca jest w zestawieniu wysoka pozycja na liście iPhone’a 13. Jest piąty, a to w końcu model z 2021 roku. Jednak jak widać stosunek ceny do możliwości tutaj wiele znaczy – to ciągle bardzo dobra komórka.

Z listy wynika, że na świecie rządzą wyłącznie iPhony. To nieprawda,. Telefonów z Androidem sprzedaje się ponad dwa razy więcej niż smarftonów Apple’a – ich udział w rynku przekracza 70 proc. Ale ta duża liczba komórek rozkłada się co najmniej na kilkanaście całkiem sporych marek. iPhony natomiast mają tylko jednego producenta.

Lista najbardziej popularnych modeli na świecie mówi nam natomiast, że w segmencie premium faktycznie Apple rządzi. Inne marki liczą się tutaj dużo mniej.

Samsung przy tym wydaje się specjalistą od rozwiązań dla mas. Potwierdza to obecność na liście dziesięciu najbardziej popularnych modeli telefonu Galaxy A14. To komórka za około 500 zł.

Zestawienie firmy Canalys pokazuje też, że cięgle jesteśmy przed erą smartfonów z zaginanymi ekranami. Te, choć głośno zapowiadane i reklamowane od kilku lat – w tym przez Samsunga, gracza numer 1 w tym segmencie – ciągle są niszowym rozwiązaniem dla nielicznych.

Foto: Apple.

Podziel się artykułem