W marcu Volkswagen zapowiedział ID.2all – elektryka trochę większego od Polo, trochę mniejszego od Golfa. Teraz mówi o jeszcze mniejszym samochodzie za jeszcze mniejsze pieniądze.
Nowe auto ma być na innej platformie niż ID.2all, ale będzie dzielić z nim kilka kluczowych rozwiązań. Możliwe, że np. najmniejsza w ID.2all bateria o pojemności 38 kWh w mniejszym samochodzie będzie standardem.
ID.1 ma być następcą dla takich modeli jak Polo lub up! lub być czymś pośrednim pomiędzy nimi. Ma być nieskomplikowany, bez rozbudowanego wyposażenia i przede wszystkim do miasta.
Baterie do malucha od Volkswagena mają pochodzić z jego fabryki w Walencji, której budowa dopiero co się rozpoczęła. Zapewnią coś koło 300 km zasięgu i mają być niedrogie, co z kolei pozwoli – jak twierdzi VW – utrzymać cenę auta poniżej 20 tys. euro. Teraz to mniej niż kosztuje Dacia Spring – najtańszy elektryk na rynku.
Problemem jest to, że ID.1 nie zobaczymy szybko. Najprawdopodobniej auto zadebiutuje dopiero w 2026 roku. W końcu najpierw musi powstać fabryka w Walencji…
Niekoniecznie też musi nazywać się ID.1 – szef marki VW Thomas Shaefer, nie wyklucza też ID Polo.
Foto: Volkswagen.