Przetestowany przez nas LG gram 14Z90P to luksusowy ultrabook z karbono-magnezową obudową. Cieszy między innymi jego wydajność, waga i świetny ekran. Martwi cena, ale z drugiej strony w tym segmencie rynku i na tym poziomie jakości nie jest ona zaskoczeniem.
Przetestowany przez nas LG gram 14Z90P to najmniejszy notebook w całej rodzinie LG gram. Waży tylko 999 gramów i ma ekran o przekątnej 14 cali. Więksi bracia są nieznacznie ciężsi i mają większe wyświetlacze – 16 lub 17 cali.
Naszym zdaniem 14 cali w LG gram 14Z90P jest w zupełności wystarczające dla większości typowych zastosowań – zwłaszcza, że ten ekran ma proporcje 16:10 skrojone pod pracę i jest wysokiej jakości. Oczywiście większe LG gram mają wyświetlacze, na których – mówiąc krótko – widać więcej. Ale są za to nieco cięższe – ten niecały jeden kilogram w wypadku LG gram 14Z90P to naprawdę duża zaleta.
Czas na szczegóły.
LG gram 14Z90P – cienki, lekki, luksusowy
Kilka pierwszych chwil z ultrabookiem LG gram wystarczy, by zrozumieć z jakim typem komputera mamy do czynienia. To luksusowy sprzęt do pracy – w podróży, w biurze, w domu, wszędzie.
Kiedy wyjęliśmy testowy LG gram 14Z90P z estetycznego białego pudełka, również jasno sugerującego, że mamy do czynienia z produktem luksusowym, byliśmy zaskoczeni jego ciężarem. Komputery jest bardzo lekki, waży wyraźnie mniej, niż można się tego spodziewać w chwili, gdy zamierzamy go podnieść.
Niska waga LG gram wynika z zastosowania w jego obudowie bardzo lekkiego stopu karbono-magnezowego. On nie tylko jest lekki – ten stop również dobrze wygląda, jest wytrzymały i zarazem plastyczny na etapie produkcji. To tłumaczy np. niewielką grubość testowanego przez nas LG gram – 16,8 mm.
Ultrabook wygląda dobrze również dlatego, że jego ekran otacza bardzo wąska ciemnoszara ramka zlewająca się z ekranem. LG gram może pochwalić się tutaj imponującym współczynnikiem proporcji ekranu do obudowy – sięga on aż 90 procent.
W sumie, jeżeli chodzi o design, LG gram może się podobać. Kiedy go uruchomimy w pociągu, w restauracji lub na targach, możemy być pewni, że sporo osób zwróci na niego uwagę.
LG gram powinien dobrze znieść trudy nawet intensywnej mobilnej eksplotacji. Koreańczycy chwalą się, że wszystkie modele LG gram przetestowano pod kątem przebywania w warunkach niskiego ciśnienia, ekstremalnych temperatur, dużego zapylenia, wibracji i słonej mgły. Po przebytych pomyślnie próbach uzyskały certyfikat wytrzymałości i niezawodności MIL-STD810G wywodzący się z amerykańskiej armii.
My tak ekstremalnych testów nie przeprowadzaliśmy, ale ultrabook robi zdecydowanie wrażenie urządzenia solidnego.
LG gram 14Z90P – świetny ekran, wysoka wydajność
Ekran w testowanym przez nas LG gram jest najkrócej mówiąc świetny. Wysoka jasność, bardzo duży kontrast i do tego 99-procentowe pokrycie przestrzeni barw DCI-P3 – prawie wszystko co ważne, potrzebne i oczekiwane.
Praca na takim monitorze jest dużą przyjemnością – zarówno w trakcie pisanie tekstu, jak przeglądania arkuszy kalkulacyjnych lub zdjęć. Na ekranie LG gram 14Z90P widać dużo nawet w bardzo jasno oświetlonych pomieszczeniach – choć oczywiście nie w sytuacji, gdy siedzimy tyłem do okna przez które pada ostre słońce. W takiej sytuacji odblaskowa warstwa na monitorze zdecydowanie nie pomaga.
W testowanym przez nas modelu LG gram znalazł się procesor Intel Core i5 11 generacji taktowany zegarem 2,40 Ghz. Współpracował z 16 GB RAM, dyskiem SSD o pojemności 512 GB i kartą graficzną Intela Iris Xe. W praktyce oznaczało to bardzo dużą wydajność.
Zawsze komputer uruchamiał się po kilku sekundach – to nie żart! W ciągu 2-3 sekund startowały typowe aplikacje biurowe w rodzaju Microsoft Worda, a mniejsze i często używane, jak np. Microsoft Edge w zasadzie natychmiast. Podstawowe operacje w programie graficznym Gimp – typu przeskalowanie, eksport pliku itp. – zajmowały ułamki sekund.
Do tego często to wszystko odbywało się w absolutnej ciszy. Wentylator, który chłodzi komputer uruchamia się dopiero przy wyraźnie dłuższym i poważniejszych obciążeniu.
LG gram 14Z90P – skaner w przycisku zasilania
W ultrabookach LG gram nietypowy jest umieszczony na klawiaturze przycisk zasilania. Wbudowano do niego skaner linii papilarnych. Ten pomysł jest genialny. Nie trzeba wpisywać hasła lub pinu, by uruchomić szybko wyłączony lub uśpiony komputer. Skaner działa szybko i pewnie. Sam przycisk zasilania z wyglądu jest przy tym niemal taki sam jak pozostałe klawisze klawiatury.
Mówiąc już o tej ostatniej, warto podkreślić, że jest ona wysoce ergonomiczna. Odstępy pomiędzy klawiszami nawet w najmniejszym LG gram są wystarczające, skok klawiszy jest nieduży i wyraźny. Pracę ułatwia również wydzielona klawiatura numeryczna.
LG gram może współpracować z wieloma zewnętrznymi urządzeniami. Pozwalają na to szybkie porty Thunderbolt™ i USB-C. Do gniazda Thunderbolt™ 4 możemy podłączyć np. dwa monitory 4K lub jeden 8K.
W komputerach zainstalowano też między innymi czytnik kart microSD/UFS, gniazdko słuchawkowe i modem sieci Wi-Fi 6.
Całość może być zasilana z baterii o pojemności 72 Wh – to w naszym przypadku oznaczało intensywną pracę bez dostępu do gniazdka przez cały dzień. Do tego cieszy szybki czas ładowania baterii – trwa to kilkudziesiąt minut.
LG gram 14Z90P – to jednak nie jest sprzęt dla każdego
Wszystko o czym napisaliśmy powyżej czyni z LG gram sprzęt naprawdę uniwersalny i dla wymagających. Ale nie dla każdego.
Bariery są dwie. Pierwsza to brak wydajnej karty graficznej do przetwarzania grafiki 3D. LG gram nie spełni więc oczekiwań sporej liczy graczy – tych, którzy lubią grać w najnowsze gry w wysokiej rozdzielczości i z dużą ilością detali. To jednak nie dziwi. Dla graczy produkuje się inne komputery – nie ultrabooki z magnezową obudową.
Drugą barierą, choć tutaj już można rozmawiać, jest cena. Testowany przez nas egzemplarz oznacza wydatek na poziomie 5,5 tys. zł. Z jednej strony to dużo. Ale z drugiej strony mniej więcej tyle kosztują – lub więcej – luksusowe notebooki konkurencji. A LG gram naprawdę ma kilka cech, które czynią go na ich tle atrakcyjną propozycją.
Czytaj więcej: [TEST] Idealny gadżet na wakacje? Huawei X Gentle Monster Eyewear II, czyli grające okulary.
Czytaj więcej: [TEST] Oppo Reno 4 Lite – ładnie wygląda i robi dobre zdjęcia. Na średniej półce to dużo.