Mocarstwowe plany PKP Cargo. Nowy prezes mówi o zagranicznych przejęciach

PKP Cargo - lokomotywa

PKP Cargo chce dynamicznie się rozwijać – zarówno organicznie jak i poprzez przejęcia. W Polsce i za granicą. To wszystko zapowiada Czesław Warsewicz, nowy prezes naszego największego kolejowego przewoźnika.

Nowy prezes PKP Cargo, który w czwartek po raz pierwszy spotkał się z dziennikarzami, nie ma łatwego zadania. Został szefem po ponad półrocznym okresie „bezkrólewia” – kontrolowany przez skarb państwa przewoźnik kolejowy miał tylko pełniącego obowiązki szefa. Był nim Krzysztof Mamiński, prezes PKP S.A.

Wyniki finansowego PKP Cargo również są dalekie od oczekiwań inwestorów giełdowych. Firma zakończyła co prawda ubiegły rok całkiem przyzwoitym wynikiem – 81,67 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 133,77 mln zł straty rok wcześniej. Ale w czwartym kwartale ubiegłego roku zysk netto wyniósł zaledwie 29,9 mln zł i był aż o 55 proc. mniejszy niż rok wcześniej. To spowodowało, że w połowie marca kurs półki na GPW runął – w jeden dzień akcje potaniały o niemal 14 proc.

PKP Cargo tonie na giełdzie w Warszawie. Zysk w czwartym kwartale spadł o połowę

Tydzień temu opublikowano też raport Haitong Bank. Polski oddział chińskiego banku inwestycyjnego obniżył rekomendację z „kupuj” do „neutralnie”.dla PKP Cargo i obniżył cenę docelową akcji spółki kolejowej o 37,2 proc. Powód? Firma ma dużo inwestować, nie wypłaci do 2020 roku przez to dywidendy, a jej zyski w latach 2018, 2019 i 2020 będą odpowiednio o 18, 15 i 5 proc. mniejsze od szacowanych wcześniej.

W Polsce musi być lepiej – mówi prezes PKP Cargo

Na konferencji prasowej Czesław Warsewicz zwrócił uwagę, że PKP Cargo ma jeden z najmniejszych udziałów na rodzimym rynku w porównaniu z innymi europejskimi towarowymi przewoźnikami narodowymi. – Jest potencjał, by zwiększyć ten udział do 65 proc. do 2022 roku – powiedział nowy prezes PKP Cargo.

Dość niski udział PKP Cargo w rynku krajowych przewozów towarowych to efekt liberalizacji europejskiego rynku kolejowego. To spowodowało, że część przewozów w Polsce nasz przewoźnik utracił na rzecz konkurencji, ale równocześnie mógł zacząć rozwijać się za granicą. – W ostatnich czterech latach nasza praca przewozowa poza granicami kraju wzrosła prawie czterokrotnie – mówił w dwa lata temu Michał Wyciślik, rzecznik PKP Cargo.

Polski przewoźnik, dzięki zagranicznym przewozom stał się drugim co do wielkości w Europie kolejowym przewoźnikiem towarowym po DB Cargo. Poza tym w Polsce od dwóch lat również rośnie jego udział w przewozach. Nauczył się walczyć z konkurencja. Ma być jednak, jak zapowiada Warsewicz, jeszcze lepiej.

Po co nam duża prędkość na kolei? Czy to się opłaca?

PKP Cargo pracuje nad projektem związanym z Chinami

– W nadchodzących latach PKP Cargo chce rozwijać się organicznie oraz poprzez przejęcia i akwizycje. Mamy potencjał do rozwoju zarówno na rynku krajowym, jak i w regionie – mówił prezes Warsewicz na konferencji prasowej w czwartek.

Spytany o konkretne pomysły na akwizycje, nie podał szczegółów, ale powiedział, że PKP Cargo pracuje nad „dużym projektem logistycznym typu joint-venture, który wzmocni naszą pozycję m.in. w ramach Jedwabnego Szlaku”. Szczegóły tego projektu mają zostać zostaną podane najpóźniej do końca tego roku.

Spółka analizuje też – jak mówił Warsewicz – kilka innych projektów, zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim.

Zapowiedzi prezesa PKP Cargo wpisują się w ogłoszony wcześniej plan gospodarczy dla spółki. W połowie marca poinformowano, że przewoźnik chce wydać na inwestycje w tym roku ponad miliard złotych, a więc o niemal 100 proc,. więcej niż w ubiegłym roku.

Foto: PKP Cargo.

Czytaj więcej: Możliwa fuzja Renault-Nissan. Powstanie jedna z trzech największych firm motoryzacyjnych na świecie.
Czytaj więcej: Bezrobocie w Niemczech spadło do najniższego poziomu od czasów zjednoczenia.

Podziel się artykułem