Od pierwszego stycznia większość sprzedawanych towarów i usług w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich została obciążona nową daniną – doskonale nam znanym podatkiem od wartości dodanej. Jego wysokość jednak może wzbudzać zazdrość Europejczyków.
Tylko 5 proc. Taka jest stawka wprowadzonego po raz pierwszy w dwóch arabskich krajach podatku VAT. Podatek naliczany jest od pierwszego stycznia i np. władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich szacują, że w pierwszym roku przyniesie do budżetu równowartość 3,3 mld dol.
Obciążone nową daniną jest niemal wszystko – w tym paliwo, odzież, ubrania i usługi turystyczne.
Ale są też wyjątki – zwolnione z VAT lub ze stawką zero są np. usługi finansowe, transport publiczny i sprzęt medyczny.
Decyzja o wprowadzeniu podatku VAT w dwóch ważnych krajach leżących nad Zatoką Perską jest związana z chęcią dywersyfikacji ich przychodów do budżetu. Opierają się one głównie na zyskach ze sprzedaży ropy – w wypadku królestwa Saudów zapewniają ponad 90 proc. wpływów do państwowego skarbca, a wypadku ZEA ponad 80 proc.
Jak wyjść z hotelu Ritz w Rijadzie? Wystarczy oddać państwu 70 proc. majątku
Mimo wprowadzenia teraz podatku VAT i niedawno również kilku innych, drobniejszych podatków i opłat, w rodzaju np. opodatkowania słodkich napojów w Arabii Saudyjskiej lub sektora turystycznego w ZEA, ich władze nie zamierzają nadal wprowadzić tradycyjnego podatku dochodowego.
Czytaj więcej: Fantastyczny koniec roku w europejskim przemyśle. Nastroje najlepsze od ponad 20 lat.
Czytaj więcej: Ropa najdroższa od 2,5 roku. Co się dzieje?
Wprowadzili. A teraz będą tylko stopniowo podnosić o 1 punkt procentowy co 3 lata bo ich Exel zauroczył.
Podatki, podatki… podatek to zło, choć oczywiście nie zawsze. Tylko czy państwo umie dotrzymać umowy społecznej i nie podnosić podatków w nieskończoność? To jest problem… U nas też zaczynało się od niskiego VAT, albo chwilowego VAT… potem obniżymy i co? I jak zwykle…