Toyota silnik V6 z Land Cruisera przerobiła na wodorowy i wstawiła do dostawczaka

Toyota Hydrogen HiAce

Toyota wierzy w wodorowy napęd. Tym razem australijscy inżynierowie Toyoty opracowali prototyp auta dostawczego z wodorowym silnikiem spalinowym.

W nowym pomyśle i zarazem prototypie japońskiego koncernu pod efektowną nazwą Toyota Hydrogen HIACE wykorzystano wiele z tego, co już jest. 

Najpierw inżynierowie Toyoty sięgnęli po dobrze znany spalinowy silnik V6 z Land Cruisera. Na jego bazie zbudowali jednostkę napędową zasilaną wodorem. Zastosowali w nim nowatorski system bezpośredniego wtrysku i w efekcie powstał silnik, który w wodorowej wersji ma moc 163 KM (120 kW) i 354 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Nowy silnik zapewnia niemal zerową emisję CO2, a proces zapłonu wodoru w silniku wytwarza niewielkie ilości tlenków azotu (NOx), co umożliwiło spełnienie norm emisji Euro 6.

Wodorowy silnik został zainstalowany w dobrze znanym dostawczaku Toyota HIACE. Podobnie jak w Toyocie Mirai drugiej generacji, wodór w modelu HIACE jest magazynowany w trzech zbiornikach umieszczonych pod podłogą pojazdu, dzięki czemu zastosowanie tego napędu nie wpływa w żaden sposób na jego właściwości przewozowe i transportowe. Toyota HIACE zasilana wodorem może więc występować zarówno w 12-miejscowej wersji osobowej, jak i w postaci auta dostawczego.

Wkrótce nowy wynalazek ma być przetestowany przez lokalnych australijskich przedsiębiorców w okolicach Melbourne. Jak twierdzi japoński koncern, uczestnicy pilotażowego programu będą mogli przekonać się o tym, że nowe technologie wodorowe, zmniejszające emisję dwutlenku węgla, nie wpływają na praktyczne walory aut użytkowych.

To całkiem możliwe. Pytanie, tylko jak będzie z ceną wodorowego dostawczaka – jeżeli w ogóle kiedykolwiek zacznie być produkowany – i jak z dostępnością do paliwa. Stacji, gdzie można uzupełnić wodór w Australii i poza nią na razie prawie w ogóle nie ma.

Foto: Toyota.

Podziel się artykułem