Koniec żartów. Brak pracowników hamuje już rozwój polskich firm

Już ponad połowa firma deklaruje, że miała w ostatnim czasie kłopoty z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. To rekordowy wynik w historii badania „Barometr Rynku Pracy”i problem, który już hamuje rozwój polskich przedsiębiorstw.

Polska gospodarka rozwija się dynamicznie. PKB w drugim kwartale rosło w tempie 3,9 proc., produkcja przemysłowa w ciągu roku zwiększyła się o 6,2 proc., a budowlańcy w tym roku rozpoczęli budowę prawie 125 tys. mieszkań czyli o niemal jedną czwartą więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku. Ale niekoniecznie te trendy będą kontynuowane.

Do nowych kontraktów i zamówień potrzeba bowiem coraz więcej pracowników, a tych w Polsce – jak pokazuje najnowsza edycja badania „Barometr Rynku Pracy” przygotowywanego przez Work Service, dużą firmę działającą na rynku pracy – zaczyna po prostu bardzo brakować.

Kandydatów do pracy nad Wisłą ubywa od 2013 roku. To efekt spadającego bezrobocia, kurczącej się populacji osób w wieku produkcyjnym i emigracji.

Co trzecia firma rezygnuje przez brak pracowników z nowych kontraktów

Już 50,8 proc. firm ankietowanych przez Work Service deklaruje, że miało w ostatnim czasie kłopoty z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników. To o 15 p.p. więcej niż w roku ubiegłym i jest to rekordowy wynik w historii „Barometru Rynku Pracy”.

Wśród pracodawców, którzy zetknęli się z niedoborami kandydatów, aż 68,1 proc. raportuje, że taka sytuacja bezpośrednio wpływa na ich firmę.

– Niedobory pracowników zaczynają uderzać wprost w działalność firm i możemy się spodziewać, że ten problem będzie coraz bardziej widoczny w całej gospodarce. Jak pokazują nasze dane, już teraz 32,6 proc. firm musi zaniechać zawierania nowych kontraktów, ze względu na braki kadrowe. Z tego samego powodu 12,8 proc. przedsiębiorców decyduje się na ograniczenie albo całkowitą rezygnację z inwestycji, co istotnie hamuje perspektywy do dalszego rozwoju – komentuje Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service.

Najgorzej w dużych firmach i na Dolnym Śląsku

Aż 62 proc. dużych firm miało w ostatnim czasie problemy podczas rekrutacji. Najbardziej przy tym braki rąk do pracy odczuwają usługi i produkcja.

Problemy z rekrutacją męczą szczególnie firmy z województw dolnośląskiego i opolskiego. Ponad 70 proc. z nich zgłasza niedobory kadrowe.

– Bez zwiększenia dostępności kandydatów wielu przedsiębiorców może sobie nie poradzić – twierdzi Maciej Witucki.

Wyższe pensje, więcej pracowników z zagranicy

Brak rąk do pracy zmienia nasz rynek pracy. Znaczna część tych zmian jest korzystna dla pracowników. Częściej niż w przeszłości pojawiają się umowy o pracy, rosną pensje.

– Nasilająca się rywalizacja o kandydatów przekłada się na wyższe wynagrodzenia, a co za tym idzie rosną również koszty pracy. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wzrosty wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w okolicach 5 proc. r/r., ale ta dynamika w kolejnych miesiącach może jeszcze przyspieszyć, między innymi ze względu na zapowiedzi rosnącej płacy minimalnej – uważa Andrzej Kubisiak, dyrektor zespołu analiz w Work Service.

Firmy częściej też niż kiedyś korzystają z usług wyspecjalizowanych agencji zatrudnienia, a także coraz częściej sięgają po kadry zza granicy. To wszystko oznacza dla nich dodatkowe koszty, no i oczywiście komplikuje prowadzenia działalności gospodarczej. Bycie pracodawcą staje się naprawdę coraz większym wyzwaniem.

Podziel się artykułem

One thought on “Koniec żartów. Brak pracowników hamuje już rozwój polskich firm

  1. płaćcie dalej 2000zł brutto, z pewnością nowi pracownicy będą „walić drzwiami i oknami”…

Comments are closed.