Ruszają prace nad nad tańszą wersją elektrycznego Twingo. Samochód ma być odpowiedzią na samochody chińskiej konkurencji i pojawić się w salonach już za dwa lata.

Chińscy producenci zaczynają wjeżdżać ze swoimi samochodami do Europy. Jakość ich pojazdów przestaje rażąco odbiegać od aut produkowanych na Starym Kontynencie, często przy tym mniej kosztują. A to ostatnie nie tylko przez tańszą siłę roboczą w Chinach, surowce i podzespoły, ale również wysoki poziom automatyzacji i szereg innowacyjnych rozwiązań organizacyjnych, co przekłada się też na dużą wydajność i szybkość działania.

Reuters zwraca np. uwagę, że chińscy producenci pojazdów elektrycznych skrócili czas opracowywania nowych samochodów do średnio 2,5 roku, czyli około połowy czasu, jakiego tradycyjnie dotąd potrzebowali na ten proces ich europejscy konkurenci.

Na chińskie wyzwanie europejskie marki muszą więc jak najszybciej odpowiedzieć. W tym celu np. Renault rozpoczyna w wyjątkowym dla siebie tempie prace nad nowym elektrycznym Twingo.

W ubiegłym tygodniu – wg Reutersa – zatwierdzono już wstępnie koncepcję samochodu – w tym jego rozmiar i przeznaczenie. Jego produkcja ma się rozpocząć nie póżniej niż za dwa lata.

By tak się stało inżynierowie Renault zmniejszą np. liczbę unikatowych części o 20 proc., korzystając z dostępnych na rynku komponentów i preferując elementy łatwo dostępne u dostawców. 

Stworzenie w ciągu dwóch lat samochodu jest rozwinięciem kierunku, w którym Renault podąża od kilku lat. Elektryczny Megane trafił niedawno do produkcji po czterech lat prac projektowo-wdrożeniowych, mały R5, który trafi do sprzedaży w tym roku powstawał z kolei już tylko przez trzy lata.

Nowe Twingo ma być przy tym relatywnie tanie – w cenie z pewnością poniżej 20 tys.  euro. W końcu ma konkurować z Chińczykami…

Foto: Renault.