Za nieco ponad dwa lata SpaceX umieści w kosmosie teleskop. Ma wykrywać nadlatujące asteroidy.
Ostatnio, po wykryciu asteroidy 2024 YR4, znowu sobie przypomnieliśmy o tym, jak źle skończyły dinozaury. Zabiła je – i większą część ówczesnego życia na Ziemi – potężna asteroida.
Na szczęście nowo wykryty obiekt, wraz z kolejnymi obliczeniami, wydaje się coraz mniej groźny. Z najnowszych wyliczeń na dzień 21 lutego przeprowadzonych przez Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi w Jet Propulsion Laboratory wynika, że prawdopodobieństwo uderzenia asteroidy 2024 YR4 w Ziemię spadło już do zaledwie 0,36 proc.
Ale za jakiś czas podobne zagrożenie lub nawet jeszcze większe może się pojawić. NASA ma więc na to nowy pomysł.
SpaceX, firma Muska, wygrała właśnie przetarg na wystrzelenie pojazdu kosmicznego Near Earth Orbit (NEO) Surveyor. Za 100 mln dol. rakieta Falcon 9, ta sama której resztki wylądowały ostatnio na polach w Wielkopolsce, umieści go 1,5 mln km od Ziemi w kierunku Słońca.
Na pokładzie NEO Surveyor znajdzie się teleskop o średnicy 50 centymetrów wyposażony w detektory podczerwieni. Instrument ten umożliwi wykrywanie obiektów w pobliżu Ziemi i określanie ich orbit oraz rozmiarów. Początkowo ma wykrywać 75 proc. nadlatujących groźnych obiektów. Potem jego efektywność ma wzrosnąć nawet do 90 proc.
NEO Surveyor ma być wystrzelony we wrześniu 2027 roku. Koszt całego tego programu ma zmieścić się w kwocie 1,2 mld dol.
Foto: NASA.