Larry Page, jeden z dwóch twórców Google, ma kolejny pomysł na biznes. Na razie nie wydaje się wyjątkowo odkrywczy.
Google to bez dwóch zdań jeden z największych wynalazków ludzkości ostatnich kilkudziesięciu lat. To jeden z symboli internetu i zarazem narzędzie, które zmieniło pracę, naukę i zabawę milionów osób.
Wyszukiwarkę i firmę, która za nią stoi stworzyło pod koniec ubiegłego wieku dwóch doktorantów Uniwersytetu Stanforda – Larry Page i Siergiej Brin. Przez lata kierowali spółką Google, która potem zamieniła się w Alphabet. Pod koniec ubiegłej dekady zrezygnowali z bezpośredniego zarządzania firmą, ale dalej poprzez posiadane akcje i stanowiska w radzie nadzorczej kontrolują ją i wskazują kierunki jej rozwoju. Brin również szczególnie mocno dba o rozwój sztucznej inteligencji przez Google.
Od dawna też zarówno Page, jak i Brin inwestują swoje prywatne pieniądze w różne startupy. Mają co. W końcu zajmują odpowiednio 6. i 7. miejsce na liście najbogatszych Forbes.
Z tych ich prywatnych inwestycji to – jak dotąd – nic wielkiego i spektakularnego się nie narodziło. NIc w jakikolwiek sposób porównywalnego z Google. Ale próbują dalej – teraz Larry Page. Powołał on ostatnio do życia startup Dynatomics.
Według serwisu The Information ma on wykorzystać sztuczną inteligencję do stworzenia nowych narzędzi do projektowania i zarządzania produkcją praz przeprowadzania w tym obszarze zaawansowanych symulacji.
Na razie nie brzmi to szczególnie atrakcyjnie, biorąc pod uwagę, że nad wdrożeniem AI do świata projektowania i przemysłu pracuje od dawna wielu innych graczy. Wśród nich są zarówno mniejsze startupy, jak i potężne przedsiębiorstwa działające od lat – jak choćby amerykański Autodesk, numer jeden na rynku oprogramowania do wspierania projektowania.
Ale szczegółów pomysłu nie znamy. Na razie na stronie internetowej Dynatomics możemy zobaczyć wyłącznie optymistyczny komunikat „Working on something new” (Pracujemy nad czymś nowym).
Szefem firmy Dynatomics ma być Chris Anderson, były dyrektor techniczny w Kittyhawk. To spółka, która chciała zbudować przełomowy elektryczny samolot i w którą też kiedyś zainwestował Larry Page. Branży lotniczej nie zrewolucjonizowała w ciągu kilkunastu lat swojej działalności. Jednak coś tam cennego po niej zostało. Z jej udziałem powstała firma Wisk Aero, dzisiaj należąca do Boeinga, która pracuje nad powietrznymi latającymi taksówkami.
Foto: Microsoft Designer/AI.