Chiński koncern pochwalił się możliwościami autopilota God’s Eye. Chce go montować wkrótce w każdym swoim samochodzie. A nie tylko w najdroższych modelach.
BYD z pewnością w efektowny sposób pokazał, co potrafi najmocniejsza opracowana przez niego wersja autopilota. System God’s Eye A (Oko Boga) znany też jako DiPilot 600 prowadził w agresywny sposób supersamochód BYD Yangwang U9 po torze wyścigowym. Zarówno w dzień, jak w nocy. I naprawdę na poniższym filmie widać, że robi to lepiej od przeciętnego kierowcy.
Zaprezentowane wideo z pewnością nie mówi nam całej prawdy o Oku Boga. FIlm jest pocięty. Niektóre fragmenty – zwłaszcza te w nocy – są przyspieszone. Wydaje się, że przy niektórych ujęciach starano się nie pokazać wnętrza samochodu. Zapewne dlatego, że być może tam jednak był – przynajmniej chwilami – kierowca.
Ale i tak God’s Eye A potrafi ponadprzeciętnie dużo. Możliwości tego autopilota są imponujące.
Co ważne ponadto, BYD chce, by Oko Boga było wkrótce montowane w KAŻDYM sprzedawanym przez markę samochodzie. Choć oczywiście nie zawsze w tej wersji, która jest w Yangwang U9.
Autopilot BYD-a istnieje też w prostszych, mniej samodzielnych odmianach. God’s Eye C (DiPilot 100) to opcja podstawowa, natomiast God’s Eye B (DiPilot 300) to już model „średniozaawansowany”. Do tańszych modelu BYD zapewne trafi któryś z nich.
Tak więc Chińczycy, którzy prezentując ostatnio DeepSeeka, mocno zadbali o demokratyzację sztucznej inteligencji, teraz to samo robią z autopilotem do samochodów. Musk w Teslach Y sprzedaje autopilota w najlepszym możliwym wydaniu za niecałe 40 tys. zł. To śmieszne, biorąc pod uwagę, co potrafią i jak będą zaraz oferowane chińskie systemy autonomicznej jazdy.
Foto: BYD/CarNewsChina/YouTube.