Kongres USA właśnie zatwierdził ambitny plan NASA, który przewiduje dalsze finansowanie programu Artemis, w tym budowę księżycowej stacji orbitalnej Gateway.
To cios wymierzony w przeciwników projektu – z Elonem Muskiem i jego kolegą Jaredem Isaacmanem na czele. Otwarcie krytykowali kosztowną i przestarzałą ich zdaniem technologię wykorzystywaną przez rządową agencję.
10 miliardów dolarów na SLS i Gateway. Wbrew SpaceX
We wtorek Senat USA przegłosował ustawę budżetową prezydenta Donalda Trumpa, która dodaje aż 10 miliardów dolarów do architektury programu Artemis.
Około 4,1 mld z tej kwoty zostanie przeznaczone na kolejne egzemplarze rakiety Space Launch System (SLS), a 2,6 mld na dokończenie budowy księżycowej stacji Gateway – orbitalnego przystanku dla przyszłych misji na Księżyc i Marsa.
To wyraźny sygnał, że Kongres, a być może również Trump, odrzucają sugestie o porzuceniu „legacy technologies” na rzecz prywatnych rozwiązań proponowanych przez SpaceX. Jeszcze w maju projekt budżetu Białego Domu sugerował stopniowe wygaszanie programu SLS i kapsuły Orion po misji Artemis III. Najnowsze decyzje polityczne całkowicie to niweczą.
Musk kontra rząd: pojedynek wizji i interesów
Do krytyków SLS dołączył również miliarder Jared Isaacman. Przez chwilę był on kandydatem na nowego administratora NASA z rekomendacji samego Muska. W czasie przesłuchań w Senacie przyznał co prawda, że SLS nadaje się do kolejnych dwóch misji Artemis. Ale dodał, że „to nie jest długoterminowy sposób na regularne podróże na Księżyc i Marsa”.
Elon Musk od lat krytykuje rakietę SLS jako technologiczną relikwię. Jej główny problem? Brak możliwości ponownego użycia.
Każdy start to dosłowne „spalenie” rakiety za ponad 2,5 miliarda dolarów – jak wskazuje raport amerykańskiego audytora rządowego. Tymczasem SpaceX promuje rozwiązania wielokrotnego użytku, znacznie tańsze w dłuższej perspektywie.
Ich głos nie wystarczył. Kongresmeni opowiedzieli się po stronie przemysłu kosmicznego z długą historią. Na budowie SLS zarabiają m.in. Boeing, Northrop Grumman i Aerojet Rocketdyne.
Gateway jednak powstanie
Najbardziej symboliczny w całej sprawie jest powrót do inwestycji w księżycową stację Gateway – projekt, który przez lata balansował na granicy anulowania.
Dla NASA to kluczowy element długofalowego planu eksploracji – stacja będzie platformą transferową, naukową i technologiczną na orbicie Księżyca. A być może w przyszłości – również przystankiem w drodze na Marsa.
Foto: NASA.