Donald Trump ogłosił negocjacje z Finlandią w sprawie zakupu… ponad 30-letniego lodołamacza. Ma wspierać amerykańską straż przybrzeżną w Arktyce.
Trump ostatnio ogłosił, że trwają negocjacje z Finlandią w kwestii zakupu używanego już arktycznego lodołamacza. Ma wzmonić obecność USA na pólnocnych wodach – w regionie, którym coraz bardziej interesują się też Rosjanie i Chińczycy.
Wszyscy myśleli, że chodzi o Polarisa. To duma fińskiego przemysłu stoczniowego. Statek zwodowany w 2017 roku był pierwszym na świecie lodołamaczem zasilanym LNG. Finlandia jednak jednoznacznie zadeklarowała, że ta jednostka pozostanie we flocie Arctia Oy – państwowego operatora fińskich lodołamaczy.
No i wtedy okazało się, że Amerykanie chcą kupić od Finów Fennicę…
Fennica – fiński klasyk z doświadczeniem w Arktyce
Fennica została zbudowana w fińskich stoczniach „dawno, dawno temu” i pływała między innymi w rejonach Alaski oraz na Północnej Drodze Morskiej. Choć liczy już 32 lata, nadal oferuje możliwości, których brakuje amerykańskim jednostkom:
- prędkość 9 węzłów w lodzie o grubości 30 cali (ok. 76 cm),
- zdolność do łamania lodu o grubości do 1,8 m bez potrzeby taranowania,
- nośność 4800 ton ładunku na otwartym pokładzie,
- autonomiczność do 65 dni rejsu.
Wyposażona w potężne silniki i system dynamicznego pozycjonowania (DP), Fennica była wykorzystywana w sektorze offshore. Jej główną wadą – z punktu widzenia komercyjnego – jest wysokie zużycie paliwa.
Finlandia – potęga lodowego know-how
Zakup starego lodołamacza to tylko część szerszej współpracy pomiędzy Waszyngtonem a Helsinkami. W ramach porozumienia USA-Finlandia planowany jest także zakup przez Amerykanów dwóch nowych jednostek, które miałyby powstać w fińskich stoczniach.
Niewielkie nordyckie państwo jest bowiem światowym liderem w dziedzinie budowy i projektowania lodołamaczy:
- ponad 80 proc. światowych projektów lodołamaczy pochodzi z fińskich biur projektowych,
- ponad 60 proc. jednostek tego typu zbudowano właśnie w Finlandii,
- budowa fińskiego lodołamacza trwa zaledwie 24 miesiące i kosztuje nawet 5 razy mniej niż amerykańskie odpowiedniki.
Za tym sukcesem stoi unikalny ekosystem skupiony wokół trzech głównych stoczni: w Helsinkach, Turku i Rauma. Szczególnie ta ostatnia zasłynęła z produkcji jednostek takich jak Fennica i jej bliźniaczki – Nordica i Botnica.
ICE Pact – lodołamaczowa współpraca z NATO w tle
Decyzja o współpracy USA z Finlandią w zakresie lodołamaczy wpisuje się w szerszy kontekst geopolityczny. Po przystąpieniu Finlandii do NATO i zerwaniu więzi przemysłowych z Rosją, współpraca w sektorze obronnym i morskim przybrała na sile.
W ramach ICE Pact, czyli trójstronnej inicjatywy USA, Kanady i Finlandii, planowane są wspólne inwestycje w rozwój zdolności arktycznych. Fińskie umiejętności w budowie statków odpornych na lód mogą stać się fundamentem nowej, bardziej efektywnej floty sojuszników.
Chociaż negocjacje są zaawansowane, zakup Fenniki nie figuruje jeszcze w oficjalnym budżecie Białego Domu ani w projektach ustaw budżetowych rozpatrywanych przez Senat USA. Zakup starej jednostki będzie wymagał osobnej zgody Kongresu. Teoretycznie może to opóźnić transakcję lub całkowicie ją zablokować, ale jest to mało prawdopodobne. Amerykanie chcą jak najszybciej zwiększyć swoją obecność w Arktyce a do tego potrzebują już lodołamaczy – nie za kilka lat.
Foto: Wikipedia -Marcusroos/CC BY SA 3.0.