skoda elroq produkcja

Skoda zaczęła produkcję Elroqa, elektrycznego SUV-a dla klasy średniej

Na liniach produkcyjnych w Mladá Boleslav w Czechach zaczął się montaż elektrycznej Skody Elroq. Skoda wraca z tym modelem na rynek niedrogich pojazdów elektrycznych.

Głównym problemem w rozwoju elektromobilności nie jest rzekomo dyskwalifikujący zasięg elektrycznych samochodów lub obawy, że zimą nigdzie nimi nie dojedziemy. To już tak nie działa. Największą wadą elektryków jest to, że kosztują cały czas za dużo. Skoda wydaje się, że to zrozumiała.

Dlatego poza Skodą Enyaq w cenie od niecałych 240 tys. dla zamożnych smakoszy zaraz wprowadzi na rynek tańszy od niego o niemal 100 tys. zł model Elroq. Jego produkcja właśnie ruszyła.

Po pierwsze to SUV – a to nadwozie w Europie kierowcy kochają. Po drugie, ten samochód wydaje się dla wielu taki w sam raz. Mając 4,48 m długości, jest mniejszy od Enyaqa i VW ID.4 (4,58 m), ale też większy od VW ID.3 i Cupra Born (4,28 m).

Sprzedawany będzie w Polsce na początku w trzech wersjach napędowych. Podstawowy model Elroq 50 ma akumulator o pojemności 52 kWh i silnik o mocy 170 MW. Do Skody Elroq 60 włożony większy akumulator 63 kWh i silnik 204 KM. Najmocniejszy teraz Elroq 85 jest wyposażony natomiast w akumulator o pojemności 82 kWh i silnik o mocy aż 286 KM. Wszystkie mają napęd na tył. 

W przyszłości pojawi się jeszcze Elroq z napędem na wszystkie koła i jeszcze nieco mocniejszym silnikiem.

Ile kosztuje najtańsza Skoda Elroq?

A teraz ceny. To tu najważniejsze. Najtańszego Elroqa kupimy w Polsce za 150 tys. zł bez 100 zł. Model środkowy za 10 tys. więcej, a najdroższy w cenie od 193 tys. w górę.

150 tys. zł to ciągle sporo. Ale – po pierwsze – mówimy o kompaktowym samochodzie rodzinnym. To SUV. Po drugie 150 tys. to cena bez dotacji. Z rządową dopłatą z programu „Mój elektryk 2.0” zrobi się taniej – będzie cena jak w spalinówkach.

Osoby fizyczne mogą bowiem liczyć na 18,75 tys. zł dotacji przy zakupie elektryka lub nawet 30 tys. zł jeżeli roczny dochód odbiorcy wsparcia nie przekracza 135 tys. zł lub mają Kartę Dużej Rodziny.

I jeszcze jedno. Kto nie chce kompaktowego SUV-a od Skody i za elektryka z Czech chce zapłacić jeszcze mniej, niech chwilę poczeka. W tym roku pojawi się też Skoda Epiq – samochód z segmentu B za około 100 tys. zł bez żadnych dotacji. 

PS: Skoda Epiq tak naprawdę nie będzie z Czech. Produkowana ma być nie w Mladá Boleslav, ale w zakładach Volkswagena w hiszpańskiej Pampelunie.

Foto: Skoda.

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.