Kołczów ci u nas dostatek, w każdym bloku dwóch a co ulicę Mentor. Wiadomo, Polak potrafi i zna się na wszystkim.
Przepis na zostanie Kołczem jest prosty.
Pisze się książkę, tworzy kurs.
Najlepiej wykorzystując AI albo gotowe gotowce i już.
Potem tylko krzyczeć, że ja wiem najlepiej.
Że głupi, kto nie kupi.
I ludzie kupują (sam kupiłem nie raz i nie dwa). Ech…
Bo nie jest prosto być dobrym kołczem.
Takich wartych uwagi nie ma dużo. Jednym z nich jest Dariusz Użycki.
Bardzo zapracowany.
Ima się różnych aktywności dla pogłębienia wiedzy.
Widział 5 sezonów jakiegoś serialu o nauczycielu chemii,
co proszek produkował (nie do prania).
Przeszedł wszystkie poziomy i misje poboczne w Diablo.
Wyszedł na wielgachną górę. Z plecakiem.
Wyleguje się na leżaku i pije jakieś spienione trunki.
W wolnych chwilach wyszukuje książki, których nikt nie czyta.
I tworzy z nich Indeks Ksiąg Nakazanych.
Mordercza robota.
A także (tutaj poproszę fanfary) napisał książki.
Dwie książki.
Pierwsza się wyprzedała, druga właśnie kończy.
Nie wiedzieć czemu, tworzą komplet wiedzy.
Warto je przeczytać w następującej kolejności:
„Czy jesteś tym, który puka?”
a potem
„Wiesz, kim jestem!”
Niestety, Autor nie obiecuje gór złota, łatwych sukcesów.
Ani w ogóle niczego.
Tylko intensywną pracę nad samym sobą.
Skandal!
Jeśli planujesz swój rozwój, zmianę pracy albo zostanie znanym i lubianym. Powinieneś je przeczytać.
Kubeł zimnej wody się poleje.
Bo nie wystarczy pstrykać fotki i nawalać treścią.
Trzeba mieć plan.
Jak zrobić ten plan – o tym są te książki.
I jak o tym komunikować.
Dwie książki po 200 stron,
bo wiedza skondensowana.
Warto przeczytać i wyciągnąć wnioski.
Co z tymi wnioskami zrobisz zależy od Ciebie.
P.S. Miałem wielką przyjemność, wysłuchać prelekcji na żywo Pana Dariusza.
Mówcą i gawędziarzem jest znakomitym.
Jeśli kiedyś znowu oderwie się od konsoli i pójdzie do ludzi,
polecam przyjść na takie spotkanie.
Niektórzy mówią, że można wtedy nabyć ostatnie sztuki jego książek.
Chociaż te wieści mogą być przesadzone.
Tadeusz Czerwiński.