Nissan pokazał kilka nowych zdjęć nowego Leafa. Teraz to już nie hatchback ale crossover.
Aż trudno w to uwierzyć, ale minęło już 15 lat od debiutu pierwszego Nissana Leaf. Pierwszy sensowny elektryk doczekał się już dwóch generacji i sprzedaży na całym świecie na poziomie ponad 700 tys. egzemplarzy. Za chwilę do salonów wjedzie trzecia już generacja cenionego przez wielu modeli. Japończycy podali właśnie kilka nowych szczegółów o samochodzie i pokazali przy tym kilka jego nowych zdjęć.
Po pierwsze, wynika z nich, że nowy Nissan Leaf to już nie kompaktowy hatchback, ale crossover. Futurystyczny, masywny z wyglądu i o doskonałej aerodynamice. Jego współczynnik oporu aerodynamicznego wynosi zaledwie 0,25 Cd. To wartość typowa dla samochodu sportowego, a nie SUV-a.
Świetna aerodynamika nowego Leafa jest jednym z większej liczby zmian, które powodują, że nadaje się do dłuższych podróży – co już akcentują przedstawiciele japońskiej marki. Samochód ma na jednym naładowaniu pokonać nawet 600 km. Ma też się nim dobrze i daleko jeździć po autostradach, a czas ładowania ma być krótki.
To wszystko ma spowodować, że samochód zaoferuje elektryczny komfort i styl oraz praktyczność typową dla pojazdów spalinowych. To może być jedyne auto w rodzinie bez konieczności akceptacji bolesnych kompromisów.
– Chcieliśmy, aby nowy Nissan Leaf oferował naprawdę wiarygodną alternatywę dla pojazdów spalinowych. Chcieliśmy, aby zrównoważył emocjonalny i racjonalny urok, zapewniając, że będzie wyglądał elegancko i odważnie, a jednocześnie spełniał rzeczywiste potrzeby rodzin – powiedział cytowany w komunikacie firmy Richard Candler, wiceprezes ds. globalnej strategii produktowej Nissana.
Brzmi dobrze. Istotna jest jeszcze cena. Tę, jak i wiele innych szczegółów technicznych nowego samochodu, poznamy już w trakcie debiutu. Ten ma się zdarzyć jeszcze w czerwcu.