Chiński koncern motoryzacyjny BYD chce instalować baterie ze stałym elektrolitem w samochodach już w 2027 roku.
Baterie ze stałym elektrolitem będą kolejnym przełomem w rozwoju samochodów elektrycznych. Szacuje się, że ich gęstość energetyczna będzie co najmniej o 40 proc. większa od aktualnych rozwiązań.
Dzięki temu wydłużenie zasięgu samochodów elektrycznych nawet do 1500 km jest jak najbardziej realne. Tak informował np. chiński producent samochodów Chery późną jesienią ubiegłego roku. On zresztą chce te baterie zacząć instalować w swoich samochodach już w przyszłym roku.
Teraz dowiedzieliśmy, że podobne plany ma BYD – gracz numer na globalnym rynku samochodów elektrycznych. Koncern w Shenzhen poinformował w miniony weekend, że zacznie montować baterie ze stałym elektrolitem w swoich samochodach w 2027 r.
Początkową trafią do najdroższych modeli, a najpóźniej w 2030 roku do pojazdów ze średniej półki cenowej. Firma zakłada, że w dłuższej perspektywie przełomowe baterie będą kosztować mniej więcej tyle samo, co obecnie stosowane technologie akumulatorowe.
Na to jednak będziemy musieli poczekać. Inżynierowie BYD-a są przekonani, że jeszcze długo – przez najbliższe 15-20 lat – teraz stosowane baterie litowo-żelazowo-fosforanowe będą montowanie w elektrykach. Przede wszystkim tych najtańszych.
Dodajmy, jeszcze, że choć wydaje się, że Chery i BYD są najbardziej zaawansowane w rozwoju baterii ze stałym elektrolitem, to jednak intensywne prace prowadzą też inne firmy. Ich testy prowadzi np. chiński CATL, największy producent akumulatorów do elektryków na świecie. W tę technologię bardzo dużo również inwestuje m.in. Toyota i Nissan.
Foto: Qwen 2.5-Max/AI.