Signal w Stanach robi furorę. Korzystają z niego najważniejsi politycy oraz pracownicy zwalniani przez Muska. Wszyscy myślą, że naprawdę mogą mu zaufać.
Signal to taki Messenger, tyle tylko, że w pełni szyfrowany, bez reklam i bez żadnych profilujących nas pod nie trackerów. Do tego jest za darmo, w obsłudze prosty jak cep, choć z tym – nieco żartując, to można teraz polemizować. W Stanach bowiem właśnie wybuchła afera po tym, jak do ściśle tajnych planów dotyczących bombardowań w Jemenie został przez pomyłkę Michaela Waltza, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, dołączony dziennikarz. Chłop jak widać, słabo ogarnął obsługę Signala, ale to polityk, więc mu to wybaczmy. Zwłaszcza, że dzięki temu dowiedzieliśmy np. co myślą o Europie czołowi trumpiści. Ale wracając…
Signal kochają wszyscy, którzy chcą bezpieczenie komunikować się przez internet. W ramach tej komunikacji można czatować, przesyłać dowolne zdjęcia i pliki. Można też rozmawiać – jak przez telefon oraz udostępniać dane kontaktowe, lokalizację, a nawet dane dotyczące płatności kryptowalutą. To wszystko jest domyślnie szyfrowane. I to tak, że ze złamaniem tego może poradzi sobie CIA, ale niekoniecznie od razu i szybko.
To też tłumaczy dlaczego poza trumpistami, Signal jest teraz chętnie używany przez pracowników federalnych wyrzucanych z pracy przez Muska i jego towarzyszy.
Signal. Znikające wiadomości na zawsze i u każdego
Bezpieczeństwo komunikacji przez aplikację Signal podnosi też funkcja znikających wiadomości. Możesz ją ustawić tak, aby znikały w czasie od 30 sekund do 4 tygodni od momentu, w którym zostały przeczytane przez odbiorcę. Przy czym znikają na amen – nie tylko z ekranu naszego smartfonu lub komputera, ale również ze sprzętu odbiorcy.
Właścicielem messengera jest Signal Foundation. To organizacja non-profit skupiająca się na tworzeniu narzędzi chroniących prywatność i zapewniających bezpieczną komunikację. Nie zarabia na reklamach. Nie ma więc w Signale żadnych reklam, a w naszych wiadomościach nie są wyszukiwane jakiekolwiek słowa klucze. Nikt i nic nas tu nie śledzi.
Signal ma też kilka innych istotnych zalet. Działa na niemal każdym sprzęcie i we wszystkich popularnych systemach. Na komórkach z Androidem i na iPhonach, na pecetach i komputerach Mac. Oczywiście odpalimy go też pod Linuksem.
Tak więc kiedy wygra wybory Nawrocki, Trzaskowski lub Mentzen i zapukają do naszego domu siepacze pierwszego, drugiego lub trzeciego, to jeszcze zanim sforsują drzwi, zdążymy wysłać przez Signala bezpieczny sygnał do rodzącego się podziemia, że właśnie po nas idą… 😉
Foto: Grok/AI.