amerykański szpieg podsłuchuje urzędnika unijnego

Lecisz do USA? To masz tu antyszpiegowski telefon. Nowe praktyki UE

Unia zaczęła wydawać dyplomatom lecącym do Stanów antyszpiegowskie smartfony i komputery.

Jak podaje Financial Times, Komisja Europejska rozdaje swoim pracownikom odwiedzającym USA odpowiednio przygotowane służbowe laptopy i telefony komórkowe, aby uniknąć kradzieży ważnych informacji. Tym samym zaczyna traktować Stany Zjednoczone pod względem szpiegostwa podobnie jak Chiny lub Rosję.

Podróż zagraniczna bowiem unijnych dyplomatów do nieprzyjaznych jej krajów zawsze zaczynała się od wdrożenie antyszpiegowskich praktyk. W tym wręczenia dyplomatom „czystego” i bezpiecznego sprzętu elektronicznego. A więc takiego, w którym praktycznie nie ma żadnych istotnych dla wroga informacji oraz takiego, który jest bardziej odporny na próby cyberwłamania. Takie procedury nie były normą w wypadku odwiedzin w Stanach Zjednoczonych.

– Transatlantycki sojusz się skończył – powiedział anonimowo urzędnik UE brytyjskiemu dziennikowi, tłumacząc dlaczego Komisja Europejska zaczęła dawać specjalny sprzęt elektroniczny swoim wysłannikom podróżującym do USA.

Serwis The Register spytał rzecznika Komisji Europejskiej, czy prawdą jest to, co napisał Financial Times. Jego odpowiedź to prawdziwe mistrzostwo świata w niejednoznaczności.

Po pierwsze, nie nie zaprzeczył, że antyszpiegowski sprzęt został rozdany pracownikom. Dodał jednak, że Komisja nie wydała oficjalnych wytycznych dotyczących korzystania z laptopów i telefonów z tzw. „pamięcią jednorazową”. Ale przyznał, że ​​zmodyfikowała swoje zalecenia dotyczące zagranicznych podróży, w tym do USA. – Odzwierciedlają one najnowsze zmiany w sposobie komunikacji komisji i ogólny wzrost zagrożeń na świecie dotyczących cyberbezpieczeństwa – powiedział rzecznik.

Dodał ponadto, że Komisja zaleciła urzędnikom podróżującym do USA powiązanie amerykańskiej e-wizy z unijnym dokumentem laissez-passer dla dyplomatów, aby podkreślić oficjalny charakter wizyty i ułatwić procesy wizowe.

Cóż… W sumie zaskoczenia nie ma. 

W ciągu ostatnich kilku miesięcy Trump zagroził inwazją na Grenlandię. Nałożył też cła na import z Europy, mówiąc, że Amerykanie byli oszukiwani przez Europejczyków przez lata. Wyrzucił z Białego Domu Zełeńskiego, opowiada, że rozumie Putina oraz planuje redukcję liczby wojsk na Starym Kontynencie, w tym w Polsce. Jak na sojusznika Europy są to bardzo niestandardowe zachowania. 

Foto: ChatGPT/AI.

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.