Zeekr 7X

Ładowanie jak tankowanie. Naładowali elektryka do 80 proc. w 10 minut

Nowy SUV Zeekr 7X bije światowe rekordy ładowania. Naładowanie jego „złotej baterii”, zajmuje już niemal tyle samo czasu, co zatankowanie paliwa do spalinówki.

Zeekr to chiński producent samochodów elektrycznych. W Polsce praktycznie nieznany, ale należy do koncernu Geely Holding Group. A jego marki kojarzymy już wszyscy.

Do Geely należy Volvo, do Geely należy też brytyjski Lotus. Geely też miało produkować naszą Izerę, ale coś z tym nie wyszło… Szkoda.

W każdym razie Zeekr pod koniec ubiegłego roku zaprezentował elektrycznego luksusowego SUV-a 7X. Samochód reklamowany był jako ten, który ma rewolucyjne, nowej generacji baterie litowo-żelazowo-fosforanowy (LFP). Są, to zdaniem producenta, najszybciej teraz ładowane na świecie baterie w elektrykach i faktycznie w rzeczywistych testach to się potwierdza.

SUV-a Zeekr 7X z baterią o pojemności 75 kWh naładowano od 10 do 80 procent w zaledwie dziewięć minut i 45 sekund. Podczas testów samochód zaczął się ładować się z mocą 200 kW. Potem osiągnął szczytową moc ładowania 460 kW, a średnia dla całego ładowania utrzymała się na poziomie 400 kW.

10 minut „ładowania” jest już z pewnością porównywalny z tankowanie samochodu z napędem spalinowym. Każda minuta ładowania Zeekr 7X oznacza wzrost zasięgu o 33,7 kilometrów. A to oznacza np., że w ​zaledwie cztery minuty zyskujemy energię na pokonanie 136,6 kilometrów. Z tym się da żyć!

Zwłaszcza, że pełne naładowanie Zeekr 7X zajmuje 19 minut. Poza tym czas ładowania wydłuża się tylko nieznacznie w wypadku mrozów.

Niestety, zawsze jest jakiś haczyk. Zeekr w testach korzystał z ładowarki o mocy 840 kW. Takich w Polsce nie ma w ogóle, a w Europie może jest ich kilka. Ale może to się zmieni i to dość szybko.

W Chinach Zeekr intensywnie rozbudowuje sieć swoich ładowarek. Tych najmocniejszych ma już 500, a do 2026 roku chce ich mieć 10 tys. 

Zeekr 7X będzie sprzedawany w Europie i to już już wkrótce. Więc może Geely zainwestuje i w sieć ultraszybkich ładowarek. A nawet jeżeli nie, to z pewnością znajdą się na to chętni. Już są.

Foto: Zeekr.

Podziel się artykułem

Portal Technologiczny

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.