1 kwietnia koncern Helen Group zamknął elektrownię węglową Salmisaari w Helsinkach. Tym samym już 14 krajów OECD odeszło od węgla w energetyce.
Wygaszenie kotła węglowego o mocy 177 MW w elektrowni Salmisaari w Helsinkach w zasadzie kończy przygodę z węglem w fińskiej energetyce. W zasadzie, ponieważ Finowie mają jeszcze trzy elektrownie, które mogą wykorzystywać węgiel. Dwie z nich – Vaskiluoto 2 i Martinlaakso 2 – spalają jednak głównie biomasę, a trzecia Meri-Pori, pozostaje w rezerwie strategicznej na wypadek poważnych zakłóceń lub sytuacji awaryjnych do końca 2026 roku. Siłownia Martinlaakso 2 ma być poza tym wyłączona w przyszłym roku.
Tak więc, po zamknięciu elektrownii Salmisaari udział węgla w fińskiej energetyce zmniejszył się do poziomu poniżej 1 proc.
Odejście od węgla w Finlandii jest imponujące z kilku powodów. Po pierwsze, wydarzyło się szybciej o kilka lat, niż pierwotnie to planowano. Jeszcze 10 lat temu mniej więcej jedna czwarta energii pochodziła tam z węgla.
Po drugie, rolę elektrowni węglowych przejęły farmy wiatrowe. Od 2020 r. ich moc wzrosła ponad dwukrotnie. Dzisiaj dostarczają w Finlandii jedną czwartą energii.
I po trzecie, odejście od węgla oznacza spadające ceny energii. W Finlandii już ceny prądu i ciepła nalezą do najniższych w Europie, a będą jeszcze niższe.
Koncern Helen, do którego należy elektrownia Salmisaar przypomniał, że wygaszanie jednostek węglowych spowodowało, że już dwukrotnie od maja 2024 roku przeprowadził dwie obniżki cen dla jej klientów. Teraz zakłada, że średnia ceny ciepła sieciowego będzie mniejsza średnio o 5,8 proc. niż w roku 2024.
Finlandia nie jest jedynym krajem, który przyspiesza dekarbonizację energetyki. To trend światowy, widoczny w zasadzie wszędzie z wyjątkiem Chin i Indii, ale i tam elektrownie węglowe powstają wolniej od instalacji opartych na odnawialnych źródłach energii.
Po ubiegłorocznym wycofaniu się Wielkiej Brytanii z węgla i teraz Finlandii w sumie już 14 krajów OECD ma systemy energetyczne wolne od węgla. Kolejnych 13 planuje całkowitą dekarbonizację energetyki do 2030 roku.
Foto: Helen.