Trump wprowadził nowe drastyczne cła na niemal cały świat, wierząc w to, że to zmusi korporacje do przeniesienia produkcji do USA. Główne pytanie więc brzmi, ile czasu to zajmie.
Faktem jest, że amerykański biznes z powodzeniem i to od lat przenosił produkcję poza Stany Zjednoczone. Taki Apple np. nie produkuje żadnego iPhone’a w Stanach, tylko wszystkie tam, gdzie robotnikowi trzeba płacić kilka razy mniej niż w USA. A takiej firmie jak Nike nie przeszkadzało w latach 90 nawet to, że Pakistanie do szycia jej piłek zatrudniano dzieci. Miało być tanio i było…
Problem w tym, że im więcej ubrań dla Amerykanów szyli Wietnamczycy i Chińczycy i im więcej samochodów skręcali im Meksykanie, tym mniej było pracy dla amerykańskich robotników i wspierającego ich personelu. Ameryka więc, w dużym uproszczeniu, zaczęła się sypać, klasa średnia zanikać, a dobre etaty w wielu miejscach Stanów stały się dobrem rzadkim Trump to postanowił zmienić – siekierą, idąc na wojnę handlową z całym światem.
Na ten pomysł nie wpadł sam. Podpowiedział mu jego wielbiciel i współpracownik od lat – Peter Navarro, teraz główny doradca Białego Domu ds. handlu. No i teraz Navarro wypowiedział się dla CNBC w kwestii reshoringu, a więc przeniesienia zakładów produkcyjnych z powrotem do USA. Jego zdaniem ten proces nie będzie trwał długo.
– Można zainwestować w fabryki części samochodowych, które nadal istnieją i nie zajmie to dużo czasu – powiedział w programie „Squawk Box” w CNBC.
Przypomniał też, że kiedy wybuchła pandemia, to pierwsza administracja Trumpa, w której on też pracował, zapewniła środki ochrony szybciej, niż oczekiwano.
– Więc nie mówcie mi, że Ameryka nie ma środków, żeby coś zmienić. My naprawdę możemy coś zrobić – argumentował, ale bez mówienia dokładnie, ile czasu zajmie ponowne uruchomienie zakładu po latach w USA.
Bardziej precyzyjni od niego, ale i pesymistyczni byli szefowie amerykańskich spółek. Ci, ankietowani przez CNBC pod koniec ubiegłego tygodnia, powiedzieli, że to nie taka prosta i szybka sprawa. 45 proc. z nich stwierdziło, że wszelkie przeniesienie produkcji z powrotem do Stanów Zjednoczonych zajmie co najmniej dwa lata, a bardziej prawdopodobne, że trzy lata lub więcej.
I tu pojawia się kolejne pytanie. Czy amerykańska i globalna gospodarka może aż tyle czekać?