W Szwecji z płatnościami kartą poszli za daleko? Spory problem dla starszych osób

Riskbank, szwedzki bank centralny, poinformował o badaniach, które prowadzi w związku z malejącą liczbą płatności gotówką. Wydaje się, że przestawienie się w całości na transakcje elektroniczne niesie również pewne zagrożenia.

Szwedzi są światowymi liderami w płatnościach kartą lub innych elektronicznych – głównie za pomocą smartfonów. Aż 36 proc. Szwedów w ogóle nie używało w ubiegłym roku gotówki lub zapłaciło z jej wykorzystaniem maksymalnie dwa razy. A tylko 25 proc. sięga po tradycyjny pieniądz nieco częściej – co najmniej raz w tygodniu lub częściej – takich osób cztery lata temu było 63 proc.
Płatności gotówką nie akceptuje też coraz więcej sklepów, muzeów i restauracji. Pojawiają się na nich naklejki, że tutaj płatności gotówkowe nie są przyjmowane.

Riksbank potwierdza drastyczny spadek popularności tradycyjnego pieniądza. W Szwecji w obiegu w ubiegłym roku było najmniej pieniędzy od 1990 roku i ponad 40 proc. mniej niż w rekordowym 2007 roku. Bank zauważa również, że w latach 2016 i 2017 zanotowano największy roczny spadek ilości tradycyjnej waluty w obiegu.

To może być groźne

Szwedzki bank centralny prowadzi właśnie badania, czy malejąca popularność gotówki nie jest groźna. Już teraz jednak mówi się w Szwecji, że np. przyspiesza proces znikania punktów, gdzie jeszcze można zapłacić gotówką – spada opłacalność utrzymania niezbędnej do tego infrastruktury.

Przez to tracą dostęp do towarów i usług osoby starsze, które nie są w stanie realizować bezpiecznych elektronicznych płatności za pomocą kart lub urządzeń mobilnych.
Być może więc w szwedzkim prawie pojawi się obowiązek przyjmowania przez sklepy i inne firmy płatności w formie tradycyjnej? Jakie ostateczne zapadną decyzje dowiemy się mniej więcej latem, wtedy Riksbank obiecał, że opublikuje wnioski z przeprowadzanych właśnie badań i obserwacji.

Czytaj więcej: Podatek liniowy? Cudotwórcy z Rzymu obiecują… cuda.
Czytaj więcej: Airbus ma dużo sukcesów i jeden wielki problem.

Podziel się artykułem