Połowa wenezuelskiej gospodarki zniknęła. Kto tylko może, ucieka

Z najnowszych danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że Wenezuela pogrążona jest w bardzo głębokim kryzysie politycznym, gospodarczym i humanitarnym. Co gorsza, nie widać szans na szybką poprawę.

Niemal co trzeci Wenezuelczyk jest bez pracy, a inflacja w tym roku – wg szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) dobije do…. 13 tys. proc.

Jego analitycy ponadto prognozują, że gospodarka kraju, gdzie władzę sprawuje lewicujący dyktator Nicolas Maduro, skurczy się w tym roku o kolejne 15 proc. Będzie to już trzeci z rządu dwucyfrowy spadek PKB – w 2016 roku spadło o 16 proc, w ubiegłym roku o 14 proc. W sumie od 2013 roku gospodarka Wenezueli skurczyła się o połowę.

Jednym z symboli upadku gospodarczego tego południowoamerykańskiego kraju jest fakt, że wydobycie ropy naftowej w nim, będące jednym z fundamentów gospodarki, zmniejszyło się w grudniu aż o 29 proc. w stosunku do danych sprzed roku – do poziomu 1,62 mln baryłek dziennie. W całym ubiegłym roku tamtejsi nafciarze wydobywali średnio 2,07 mln baryłek dziennie, czyli 13 proc. mniej niż rok wcześniej, i jest to najgorszy wynik od 28 lat.

Ropa najdroższa od 2014 roku. Drożeje z kilku powodów, w tym przez taniego dolara

Wenezuela, jak napisał Alejandro Werner, ekonomista MFW, pogrążona jest w głębokim ekonomicznym, politycznym i humanitarnym kryzysie spowodowanym w największym stopniu przez politykę jej rządu. Brakuje żywności i lekarstw – opieka medyczna zamiera. Ludzie szukają żywności w śmietnikach, tysiące Wenezuelczyków ucieka za granicę.

I wątpliwe, by szybko miało się coś zmienić. Wiosną Maduro chce przeprowadzić wybory prezydenckie i ponownie w nich wystartować. Problem tylko w tym, że już wyeliminował ze startu w nich znanych przywódców opozycji – zostali uwięzieni, albo otrzymali zakaz pełnienia funkcji publicznych lub zmuszono ich do opuszczenia kraju.

Czytaj więcej: Koniec taniego latania? Bilety mogą podrożeć.
Czytaj więcej: Trump nakłada cła na panele słoneczne i pralki. Świat się coraz bardziej denerwuje.

Podziel się artykułem