Znana szwedzka marka odzieżowa chce wygenerować za pomocą AI fotki z reklamami ubrań i zatrudnionymi przez nią wcześniej modelkami.
Reklamy wygenerowane przez AI mają korzystać z wizerunku 30 modelek. Na pierwszy rzut oka wszystko ma być w porządku.
A więc, po pierwsze, modelki będą musiały wyrazić zgodę na wykorzystanie ich wizerunków w reklamach stworzonych przez sztuczną inteligencję.
Po drugie, zachowają prawa do swoich cyfrowych replik i ich wykorzystania przez firmę w celach marketingowych. Z tym też łączy się kolejny punkt. H&M twierdzi, że modelki będą wynagradzane za korzystanie ze swoich cyfrowych bliźniaków w podobny sposób, jak obecnie. Teraz firma płaci im za użycie ich wizerunków na podstawie stawek uzgodnionych z reprezentującym je agentem. Tak ma pozostać.
Zdjęcia, które powstaną z wykorzystaniem AI będą także wyraźnie opisane, że powstały z jej użyciem – przynajmniej w mediach społecznościowych.
Do tego wszystkiego H&M twierdzi, że nie zmieni swojego „podejścia skoncentrowanego na człowieku”.
Ludzie z branży nie ufają szwedzkiemu koncernowi. Amerykańska influencerka Morgan Riddle (niecałe 434 tys. obserwujących) nazwała ruch H&M „haniebnym” w poście na Instagramie. Dodała to tego jednozdaniowy komentarz, że pomysł Szwedów zabierze pracę wszystkim pracującym do tej pory przy sesjach fotograficznych modelek.
H&M nie jest pierwszą dużą marką odzieżową, która wpadła na pomysł zatrudnienia AI zamiast modeli i modelek. Już w 2023 roku zaczął testować to rozwiązanie Levi’s. Tłumaczył to chęcią „zwiększenie różnorodności”. Pojawiły się protesty. Koncern zapowiedział więc, że nie ograniczy sesji zdjęciowych na żywo z modelkami… Sprawa ucichła. No i teraz branżowy magazyn Business of Fashion napisał o zamierzaniach H&M.